Frączek mówił o głupocie i bajdurzeniu w radzie. Lenk radził mu złożyć mandat
Gorącą dyskusję prezydenta z rajcą opozycji wywołał "list proboszczów" w sprawie opłat śmieciowych na cmentarzach. Takowy miał wpłynąć do urzędu. Prezydent twierdzi, że go nie czytał.
Ryszard Frączek przypomniał na sesji, że na poprzednich obradach urzędnicy zarzucili mu nieprawdę przy omawianiu problemów z wysokimi opłatami za wywóz śmieci z cmentarzy. Po 1 lipca, gdy zacznie obowiązywać tzw. rewolucja śmieciowa parafie wg Frączka miałyby płacić znacznie więcej niż obecnie. Dziś na sesji radny Oblicz mówił, że to kwoty od 7 do 30 tys. zł rocznie i wymienił Studzienną, Ostróg oraz kościół św. Mikołaja.
- Prezydent Lenk mówił, że nie ma żadnych sygnałów od parafii na ten temat, a jego zastępca twierdził, że wszystko gra. Ja wiem, że to nieprawdy, bo proboszczowie napisali w tej sprawie list do magistratu - oznajmił członek opozycji (po sesji radny mówił, że to nie list a pismo, podpisane przez co najmniej 7 parafii; twierdzi, że jest w jego posiadaniu ale go nie ujawni - red.).
Zdaniem Frączka urzędnicy przy wsparciu radnych dzielnicowych nakłonili duchownych do zaniżania powierzchni cmentarnych by opłata śmieciowa wyszła niższa. Radny wyraził obawę, że teraz proboszczowie zapłacą 1/4 rzeczywistych opłat ale potem w urzędzie dokona się weryfikacji i kapłanów zmusi do wysokich dopłat.
Postawę prezydenta w tej sprawie Ryszard Frączek określił "zamącaniem wody i działaniem niezgodnym z lojalnością wobec radnych". Dostało się też przewodniczącemu Tadeuszowi Wojnarowi. - Nie oczekuję od pana przeprosin ale niech pan wie, że się pomylił - zwrócił się do szefa rady.
Mirosław Lenk nie zgodził się z zarzutami radnego i obstawał przy stanowisku, że słowa z księżmi na ten temat nie zamienił oraz nie zna tematu nakłaniania ich do zaniżania powierzchni cmentarzy by ponosić niższe opłaty. Frączek uznał słowa Lenka za szokujące i dopytywał go o list proboszczów. - Nic takiego nie czytałem - podkreślił Lenk i w ripoście podzielił się z radą opinią na temat pracy radnego w komisjach, gdzie ten zwykle się mocno spóźnia i nie bierze udziału w głosowaniach. - Nie będę głosował nad głupotą jaką uchwalacie i słuchał waszego bajdurzenia. A spóźniam się bo pełnię ważne funkcje radnego - podkreślił. Prezydent był ciekaw jakie to funkcje ale nie uzyskał odpowiedzi. W końcu radził Frączkowi złożyć mandat radnego, a Wojnar ostrzegł lidera Oblicz by ten uważał na słowa.
Obok tych słownych utarczek przemknął się temat cmentarnych opłat śmieciowych. Opozycyjni radni przygotowali projekt uchwały wprowadzającej poprawkę do regulaminu utrzymania porządku w mieście. Dzięki niej parafie zapłacą mniej. Nie wiadomo jeszcze czy wejdzie w życie, na razie prezydent Lenk zadeklarował, że podda projekt konsultacjom społecznym.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny Powiatu Raciborskiego