Turcja to nie tylko plaże - opowiada Wojciech Bronowski
Kontynuując cykl opowiadań podróżniczych Wojciecha Bronowskiego, tym razem rybnicki animator kultury zabrał nas do pięknej Turcji, kraju pogranicza kultur i bogatej historii.
Dzisiaj nie będę skupiać się na historii, choć faktycznie Turcja historię ma bogatą. Chcę powiedzieć kilka słów o miejscowościach nad Morzem Śródziemnym, gdzie najchętniej jeżdżą na wypoczynek Polacy. Nie wszyscy pamiętają, że tzw. rewolucja społeczna rozpoczęta w Turcji przed wojną, jeszcze się nie skończyła. Ówczesny prezydent dążył do przeniesienia społeczeństwa z warunków średniowiecznych do XX wieku. Transformacja od społeczeństwa muzułmańskiego do demokratycznego - to trwa. Szczególnie na wsiach jest z tym dużo zaległości, np. kobiety są własnością mężów. Nie mogą rozmawiać z obcymi mężczyznami, bo usta są nieczyste. Ale w miastach kobiety są już wolne od tych ograniczeń. Islam zabrania wielu rzeczy, jak np. picia alkoholu, jedzenia wieprzowiny, nakazuje post podczas ramadanu. Ale przez lata Turcja stawała się krajem świeckim i dziś muzułmanie np. piją wino.
Side z rozrywkami
Pierwsza miejscowość, o której chciałem wspomnieć, to Alanya. Miasto zamieszkuje ok. 50 tys. mieszkańców, oczywiście plaże, morze, ale zachęcam turystów, którzy się tam wybierają, do zwiedzania. W Alanyi można podziwiać piękną i monumentalną twierdzę z początków XIII w. Ona i stare miasto są otoczone siedmiokilometrowym murem. Warta obejrzenia jest tzw. czerwona wieża, w której znajduje się muzeum. Dookoła zresztą jest ponad 100 małych baszt. Można zobaczyć również jaskinie stalaktytów. Mają swój mikroklimat, zbawienny dla astmatyków. Warto również uskutecznić wycieczkę morską, dookoła Alanyi. Linia brzegowa jest również interesująca. Dalej znajdziemy Side. Tam króluje słońce i jest to miejscowość typowo wypoczynkowa. Warto zainteresować się muzyką od ludowej, przez wojskową, mistyczno-religijną z fletniami po tańczących derwiszów. Są też w Side spektakle uliczne. Wśród konkursów sportowych natomiast królują zapasy. Ciekawe są też walki wielbłądów. Nie jest to tak jak w Hiszpanii, gdzie odbywają się krwawe walki byków. Warto to zobaczyć. W Side znajduje się amfiteatr, z zapierającym dech w piersiach widokiem na całe miasto.
Warto wstać z leżaka
Niecodziennym doświadczeniem jest także wizyta w łaźni tureckiej, która nazywa się hammam. To piękne pomieszczenia o odmiennej temperaturze. Przechodzi się z jednego do drugiego po wspaniałych marmurowych posadzkach. Są wanny, baseny, ławy, gdzie spędza się czas i plotkuje. Na koniec można skorzystać z fantastycznego masażu. Wspaniałe są też kawiarnie, choć na wsiach nie wolno do nich wchodzić kobietom. Wypić można w nich aromatyczną kawę po turecku. Nie ma ona nic wspólnego z kawą "po turecku" serwowaną w Polsce. Polacy najchętniej wyjeżdżają do miejscowości Antalya. Turcja jest bowiem dla nas dość tania. Kiedyś był to port dla wypraw krzyżowców. Dzisiaj działa w innych celach. Warto tam wstać z leżaka, odwiedzając np. nie tak dalekie Pamukkale, czyli wapienne osady, powstałe w dolinie Curuksu.
Notował (ska)