W nocy dwa razy zatrzęsło w Rydułtowach. Mogą być powtórki
7 czerwca w Rydułtowach znów doszło do wstrząsów w KWK Rydułtowy-Anna. Pierwszy miał siłę 2,6 stopni w skali Richtera, drugi aż 3,6. - Ściana zbliżyła się do takiego miejsca, że intensywność wstrząsów może być większa - wyjaśnia Piotr Karkula, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.
Pierwszy wstrząs wysokoenergetyczny o sile 2,6 stopni w skali Richtera odnotowano o godz. 0.42. - Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń telefonicznych o jego skutkach, na dole też nic się nie stało - podkreśla Piotr Karkula, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku. Ten wstrząs najprawdopodobniej wygenerował drugi, dużo silniejszy, bo o sile 3,6 stopni w skali Richtera (8 w 10-stopniowej skali, czyli 8,1 x 10 do 7 J, a więc silniejszy, niż w niedzielę). Doszło do niego o godz. 1.12, w rejonie ściany 16 W 1, w pokładzie 713. - Nie spowodował szkód w wyrobiskach dołowych kopalni, ale był odczuwalny na powierzchni. Napłynęło kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców, którzy poinformowali o uszkodzeniach budynków. Nasze służby podejmą stosowne działania. Po niedzielnym wstrząsie mieliśmy stosunkowo dużo zgłoszeń, niektóre częściowo już udało się sprawdzić, ale weryfikacja jeszcze trwa - tłumaczy Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
Wstrząsy mogą występować
Skąd tak częste i silne wstrząsy? - Ściana zbliżyła się do takiego miejsca, że intensywność wstrząsów może być większa. Tak wynika z prognoz. Mamy podobne doświadczenia z poprzednich ścian w pokładach wyżej leżących, że kiedy one dochodziły właśnie do tego miejsca, to intensywność wzrastała. Prawdopodobnie będzie to miało miejsce na odcinku 70-80 metrów, czyli przez około 1 lub 1,5 miesiąca, a później powinno nastąpić wyciszenie. Mamy jednak nadzieję, że dwa silne wstrząsy powinny spowodować lekkie odprężenie górotworu - wyjaśnia Piotr Karkula.
Dziwny hałas
Wstrząsy były odczuwalne nie tylko w Rydułtowach, ale też w Pszowie czy Wodzisławiu. - Ten drugi był na tyle silny, że w centrum Wodzisławia nas obudził. Kopalnia powinna coś z tym zrobić, jeśli w nocy na tyle kołysze wieżowcami w Wodzisławiu, że ludzie się budzą, to chyba coś jednak jest nie tak - napisał do nas mieszkaniec Wodzisławia. Otrzymaliśmy też sygnały z Pszowa. - To był dziwny wstrząs, bo towarzyszył mu taki odgłos, jakby drzewo runęło na dom albo grad zaczął uderzać w okna. Ja akurat nie spałem, ale żona i dzieci obudziły się - informuje nas mieszkaniec Pszowa.
(mas)
Więcej czytaj TUTAJ (dane Śląskiego Obserwatorium Geofizycznego w Raciborzu)
istnieje niepisana reguła, według której za wieżowiec uznawany jest budynek o wysokości przekraczającej 150 m
Od kiedy w wodzisławiu są wieżowce ?
szolki sie poczaskały ale dzieci całe?? :):)
rzeczy z szafek pospadały w Rydułtowach