Schody się sypią, na remont nie ma kasy
Obsypane, pokruszone stopnie i odpadające płytki – schody przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Radlinie są w opłakanym stanie.
– Trzeba coś zrobić ze schodami przy Domu Sportu. Nie dość, że brzydko wyglądają, to w dodatku są niebezpieczne. Progi mają tak obgryzione, że można nogi połamać – zauważył na sesji rady miasta 28 maja przewodniczący Jacek Sobik. Stwierdził, że schody należy teraz zabezpieczyć, a także pomyśleć o ich generalnym remoncie.
Burmistrz Barbara Magiera wymienia czynniki, które doprowadziły do tego, że schody są tak zdewastowane. – Zimy zrobiły swoje. Ponadto zdarzały się też sytuacje, że po schodach jeżdżono samochodami, ale to sporadycznie, albo innymi pojazdami. Monitoring pozwolił zidentyfikować osoby, które je w ten sposób niszczyły – podkreśla burmistrz. Dodaje, że w tym roku miasto zajmie się zabezpieczeniem schodów, natomiast gruntowny remont, który wymaga dużych nakładów finansowych, będzie możliwy dopiero w przyszłym roku. – Trzeba je wykonać z trwałego materiału, który wytrzyma wiele lat – puentuje Magiera.
to nie brak kasy a zwykłe niedbalstwo, niechlujstwo i brak wyobraźni ze strony miejskich urzędników. Ciekawe co będzie jak ktoś tam skręci lub złamie nogę? Dlaczego to nie jest jeszcze zabezpieczone i ogrodzone taśmą? To przecież zagraża osobom korzystającym z tych schodów.
Niesiołowski by to wyjaśnił.W Radlinie nie ma szczawiu to płytki z głodu wygryzają :-) A tak normalnie to żenada z takim tłumaczeniem o braku kasy skoro szło odnowić cały "Dom sportu"
ufo londowalo pewnie