Wieźli pijanego kolegę w wózku sklepowym
Z nietypową sytuacją mieli do czynienia strażnicy w nocy z soboty na niedzielę.
Operator monitoringu wypatrzył na ul. Raciborskiej kilka osób, które prowadziły przed sobą wózek sklepowy. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie zawartość wózka. Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu okazało się, że mężczyźni załadowali do „pojazdu" nietrzeźwego kolegę, którego postanowili dostarczyć do domu. Wózek wypożyczyli od ochroniarza sklepu.
Jeśli narąbał się w sklepie, to ...chyba jest problem!!! Chyba, że jechali....lewą stroną.....
A jaki jest finał? Czy jest w tym coś złego, czy popełnili jakieś wykroczenie?