Dyrektor szpitala sam sobie przyznał 20 tysięcy złotych
31 lipca mija termin, do którego dyrektor raciborskiego szpitala Ryszard Rudnik ma zwrócić 17 tysięcy nienależnie pobranej pensji. Jak się okazuje kwota zwrotu może być o wiele większa. Wątpliwości budzą między innymi nagrody roczne, które otrzymywał Ryszard Rudnik. Jest też taka nagroda, którą przyznał sobie... sam.
Pochodząca jeszcze z 2000 roku ustawa kominowa spędza sen z powiek starosty jak i jego prawników. Dwa tygodnie temu opisaliśmy łamanie prawa w radzie nadzorczej raciborskiego PKS przez co dwóch jej członków zostało odwołanych. To jednak nie wszystko. Jak się okazuje, wspomniana „Ustawa o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi” została złamana również w raciborskim szpitalu. Kominówka powstała między innymi po to, aby ograniczyć i tak wysokie pensje kadry zarządzającej zwłaszcza publicznymi podmiotami. Tymczasem przez blisko dwa lata, zarząd powiatu przy akceptacji nadzoru prawnego tolerował wypłacanie wyższej pensji niż pozwala na to prawo. – Dobrych menagerów trzeba dobrze opłacać – zwykł mówić starosta Adam Hajduk przy okazji dyskusji o zarobkach dyrektora szpitala.
Ryszard Rudnik od 2009 korzystał z prawa do nagród rocznych. Od 2010 roku nagroda ta wynosiła 38850 złotych. To nie wszystkie składniki wynagrodzenia dyrektora. W oświadczeniu majątkowym za rok 2012 Ryszard Rudnik wykazuje dochód z tytułu zatrudnienia w kwocie 231 915 złotych. Po przemnożeniu zawyżonej pensji w wysokości 14400 i dodaniu nagrody rocznej w wysokości 38850 złotych zostaje 20615 złotych. Skąd ta różnica? Zapytaliśmy w starostwie czy dyrektor otrzymał jakiekolwiek dodatkowe świadczenia jak choćby nagrodę jubileuszową. – Dyrektor otrzymywał zgodnie z dokumentacją Zarządu Powiatu Raciborskiego wynagrodzenie miesięczne oraz nagrodę roczną. Według zgromadzonej dokumentacji Zarząd Powiatu Raciborskiego w latach 2007 -2013 nie ustalał prawa Dyrektora do nagród jubileuszowych – tłumaczy Ewelina Kapuścik ze Starostwa Powiatowego w Raciborzu. Jak ustaliliśmy zarząd powiatu rzeczywiście nie decydował o nagrodzie dla dyrektora, bo szef szpitala przyznał ja sobie sam. – To rzeczywiście nagroda jubileuszowa – przyznaje w rozmowie z nami Ryszard Rudnik. – To wynika z przepisów o działalności leczniczej i dyrektor szpitala ma do tego prawo – dodaje.
(acz)
O zarobkach dyrektora szpitala piszemy obszernie w aktualnym wydaniu Nowin Raciborskich z 30 lipca 2013 roku
Ludzie
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Krewniacy? Rysiek Nagroda i Adaś Premia .... I jeszcze to wspólne pochodzenie z plaskowyżu kietrzańsko - głubczyckiego...wspólne umiłowanie władzy i kasy..i wspólna umiejętność zarzynania wszystkiego czego sie dotkną. Pomijając wszechobecny element plotki.. To cała reszta układa się w logiczna całość.a czy i w jakiej czesci nagrody i premie wracają do grupy trzymającej władze ... Nie dowiemy sie latwo
Mam pytanie za sto punktów: czy ktoś wie, czy to prawda, co na wsi gadają? A gadają, że ta dwójka panów (dyrektor i starosta) jest spokrewniona. No a komu jak komu, ale żeby szwagrowi nagrody odmówić?
ja bym prześwietlił wszystkich dyrektorów szpitali w sprawie zarobków
Zwykły zlodziejaszek jak rąbnie jakiś większy szmal to zawsze sobie troche odkłada na adwokata w razie wpadki. A starosta jak rozpoczynał kombinacje z dyrektorskim wynagrodzeniem to miał prawników za nasze.. A teraz jak to wszystko wyszło to znowu starosta i dyrektor maja prawników za nasze,którzy pomagają staroscie sie z tego wywinac. Czy starosta - jak juz narozrabial - to przynajmniej nie mógł by sobie prawnika opłacić z własnych pieniędzy .?
Czy leci z nami pilot czyli co robi starosta, który ma obowiązek nadzorowania szpitala
A pacjent ma prawo do należytej opieki zdrowotnej, a dyrektor ma pacjenta w tym wspierać. Teraz proszę iść do pana Rudnika z interwencją, że np któryś z lekarzy zachował się jak cham lub inaczej zaniedbuje swoją pracę (to żaden wyjątek - wie o tym większość pacjentów). Po tej rozmowie każdy pojmie dlaczego nagroda jubileuszowa temu panu nie powinna być przyznana. Ale reklamacje w tej sprawie rozpatrzy pewnie sam pan Rudnik, z przewidywanym skutkiem. Sama miałam przykrą przygodę w szpitalu, ale jej szczegóły to raczej się do filmu o mafii nadają.