Nieformalny polder zalewowy?
Budowa wałów przeciwpowodziowych na Opolszczyźnie i na terenie powiatu raciborskiego zabezpieczy lewostronną część Raciborszczyzny przed ewentualnymi wezbraniami Odry. W dalszym ciągu jednak nierozwiązany jest problem ponad 4-kilometrowego odcinka wałów na terenie Kuźni Raciborskiej.
– Dopiero po wydaniu przez marszałka pozwolenia wodno-prawnego na realizację zadania inwestycyjnego, będzie można wystąpić do wojewody, żeby wydał takie samo pozwolenie, jak na zbiornik Racibórz. Następnie trzeba trzy miesiące odczekać na jego uprawomocnienie się, aby rozpocząć procedury przetargowe. Przyrównując sytuację do zbiornika Racibórz, o przetargu będzie można mówić nie wcześniej niż za rok. Tym samym budowa może rozpocząć się w 2015 – 2016 r. – przedstawił długą drogę administracyjną starosta Adam Hajduk.
Ciągnącą się w nieskończoność sytuacją wałów przeciwpowodziowych na terenie Kuźni Raciborskiej zmartwiony jest radny Władysław Gumieniak. Przypomniał, że w odpowiedzi na jego interpelację, powiadomiono go, że budowa wałów ujęta została w programie inwestycyjnym dla zadań planowanych przez Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, ale wcześniej marszałek odmówił środków finansowych na realizację tego zadania.
– Jestem przekonany, że wały nie powstaną przed zakończeniem budowy zbiornika Racibórz. Nasz teren ma być nieformalnym polderem zalewanym podczas powodzi. Koszty odszkodowań na terenach rolniczych są niższe niż w dużych aglomeracjach miejskich, jak Opole czy Wrocław. Przecież pełnomocnikiem Programu Odra 2006 był nie kto inny, jak wojewoda dolnośląski Marek Skorupa – domniemywał radny Władysław Gumieniak, który zna nastroje szczególnie zagrożonych wezbraniami rzeki mieszkańców Kuźni Raciborskiej, Turza i Rudy.
Dodatkowym zagrożeniem dla Kuźni Raciborskiej jest zalew rybnicki. Decyzja wojewody o rozpoczęciu budowy suchego polderu została wydana w 2012 r., a jego realizacja miała nastąpić w 2013 r. I tym razem zabrakło pieniędzy.
Okazuje się, że nie będzie można rozpocząć tej inwestycji, ponieważ nie kwalifikuje się do Programu Odra 2006, który obejmuje tylko odbudowę i modernizację urządzeń i obiektów popowodziowych. Innych środków na ten cel nie ma.
– Posiadamy dokumentację i zezwolenie, a zbiornik, który miał zabezpieczyć Kuźnię Raciborską nie powstanie. W efekcie będzie ona zalewana zarówno ze strony Odry, jak i zbiornika rybnickiego – przedstawia patową sytuację radny Władysław Gumieniak.
Starosta Adam Hajduk przypomniał, że w momencie kiedy były możliwości i pieniądze na budowę wałów, plany pokrzyżował jeden rolnik, który zablokował inwestycję. Dziś, dopiero gdy wojewoda wyda decyzję na budowę wału, można mówić o pieniądzach.
– Trudno będzie o inne środki niż z budżetu państwa. Być może z nowego budżetu unijnego uda się wygospodarować dodatkowe pieniądze. Inwestycja nie jest duża i zapewne w końcu zostanie zrealizowana. W ten sposób rozwiązano by problemy powodziowe w górnym odcinku Odry – uważa starosta.
(ewa)