Kierowcy nie chcą zapinać pasów
15 września od wczesnych godzin rannych raciborscy policjanci brali udział w akcji pod nazwą „Pasy”.
- Tego dnia nasze działania ukierunkowane były na sprawdzenie przestrzegania przez uczestników ruchu drogowego obowiązku jazdy w pasach bezpieczeństwa. Policjanci również zwracali uwagę na obowiązek przewożenia dzieci w fotelikach ochronnych - mówi aspirant Mirosław Szymański z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. W wyniku przeprowadzonych działań raciborska drogówka zatrzymała 51 samochodów, które poddano kontroli drogowej. Funkcjonariusze ujawnili 46 wykroczenia w tym 45 kierujących bez zapiętych pasów bezpieczeństwa oraz 1 dziecko, które było przewożone w pojeździe niezgodnie z przepisami czyli bez fotelika. - Nie zapominamy, że zapięte pasy bezpieczeństwa w samochodzie zmniejszają skutki obrażeń, jakie zwykle odnoszą uczestnicy wypadków komunikacyjnych. Niestety nie wszyscy kierowcy o tym pamiętają, narażając siebie, swoje dzieci i pasażerów na poważne obrażenia - dodaje policjant.
(acz)
heniek100- Czemu z twoich podaków, przecież podatek płaci każdy, nie ma człowieka w tym kraju, który nie płacił by podatku. Nawet menel, który zbiera puszki i złom, to płaci podatek, bo dziś wszystko jest opodatkowane i nie da się nie płacić podatku. A w USA są stany, gdzie pasy są dobrowolne a nie przymusowe, jakoś tragedii tam nie ma.
heniek100-Ale przecież to państwo nie daje mi wyboru czy chcę się leczyć za swoje, czy też chcę płacić ubezpieczenie. Przypominam ci, że mamy przymus ubezpieczenia. Gdybym policzył swoje składki na służbę zdrowia, to było by mnie stać na najlepsze prywatne szpitale w Europie. Po drugie pasy powodują większe ryzyko kalectwa. Te pasy cię połamią, chyba nie wiesz co to energia. Normalnie to ta siła wywaliła by człowieka przez szybę, czyli ta energia miała by gdzie ujść, a tak to po prostu energia pójdzie pomiędzy ciebie i pasy, czyli śmierć na miejscu, albo ciężkie kalectwo. Wiele ludzi wyszło z wypadków bez szwanku, jak się okazało to uratowało ich to, że jechali bez pasów.
Tylko że potem tacy co nie zapinaja pasów są leczeni za ciężkie pieniądze m. in. z moich podatków, a na dodatek blokuja miejsca innym chorym którzy nieraz miesiącami czekaja w kolejce do lekarza. Jakos na całym świecie ludzie jeżdżą w pasach i nie maja z tym problemu tylko Polacy twierdzą że pasy ograniczaja ich wolność. Jak chcesz jeżdzic bez pasów to potem również lecz się za swoje pieniądze, a nie za moje.
Pasy, to przykład pańśtwa niewolniczego. Pan dba o niewolnika, aby ten sobie krzywdy nie zrobił, bo jest własnością pana. Przecież każdy wie, że jazda bez pasów szkodzi (lub pomaga) jedynie temu, co jedzie bez pasów. Nie wpływa to na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu. To tak jak prawo zakazywało by mi wchodzenie po pijaku na drabinę i chodzenie po pijaku po moim dachu. Jak ludzie muszą być ślepi, że im nie przeszkadza to, że ktoś w Warszawie decyduje za nas, co jest dla nas dobre a co złe, tak samo z kaskami na motocykl albo motorower. Czemu nie ma tak samo jak z rowerem, czyli kto chce to stosuje a kto nie chce to nie stosuje.
gdyby ustawili się na ulicy Warszawskiej przy wylocie z Bukowej to dopiero by zobaczyli geniuszy jeżdżących na zakazie wjazdu