Ogromne okazy szefowej KGW
Pani Urszula Kasparek, przewodnicząca koła gospodyń w Jankowic ma dwa powody do dumy. Pierwszy to olbrzymia dynia, która urosła jej w ogródku, drugi to sporych rozmiarów borowik, znaleziony przez męża.
Sporą dynię pani Urszula hoduje już od wiosny. Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku, kiedy otrzymała od znajomej kawałek dyni. Owoc został zjedzony, ale pestki zostały. Tak też zrodził się pomysł zasadzenia pestek w ogrodzie. Z nasion zrodziła się nowa roślina, która w okresie letnim wydała owoce. Kilka mniejszych nie dotrwało do jesieni, jednak dwa największe egzemplarze cały czas rosną. Obecnie największa z dyń ma ok. 80 cm długości. Drugim okazem państwa Kasparków stał się borowik znaleziony przez męża pani Urszuli. Średnica kapelusza grzyba wynosiła 30 cm, a trzon można było objąć dwiema rękami. Niestety jak twierdzi znalazca okazu, grzyb był już robaczywy i nie nadawał się do spożycia. Co innego dynia. Pani Urszula zapewnia, że za niedługo wraz z innymi gospodyniami z koła, przetworzy dynię. – Powstanie marmolada dyniowo-brzoskwiniowa, placki z dyni, zupa i kompot – zapewnia właścicielka owocu.
(ska)