Na Marcelu zmiany w kolorach beżu i orzecha
Mieszkańcy Marcela w Radlinie skrzyknęli się i sami pomalowali klatkę schodową w familoku przy ul. Mielęckiego.
Odrapana, upstrzona malowidłami klatka schodowa w familoku przy ul. Mielęckiego 1 do niedawna straszyła wyglądem. Teraz wchodzi się do niej z przyjemnością. Mieszkańcy Marcela, którzy są uczestnikami prowadzonego przez radliński Ośrodek Pomocy Społecznej programu aktywności lokalnej, zakasali rękawy, wzięli w dłonie pędzle, szczotki, szpachle, wałki i wyremontowali ją. - Jednym z elementów programu są działania budowlane na terenie osiedla. Pomysły zawsze wychodzą od mieszkańców. W ubiegłym roku zbudowali piaskownicę, a tym razem stwierdzili, że potrzebny jest remont klatki schodowej - podkreśla Barbara Chrome, animator lokalny.
Inicjatywę pomalowania klatki należy przypisać Karinie Kąkol, uczestniczce projektu, która zrobiła wśród sąsiadów rozeznanie i zyskała ich akceptację co do pomysłu. - Klatka była w naprawdę kiepskim stanie. Wstyd kogokolwiek zaprosić. Wszędzie inne kolory i brzydkie ślady po wymianie drzwi - podkreśla lokatorka bloku przy Mielęckiego 1.
Remont trwał niespełna dwa tygodnie. Mieszkańcy spotykali się popołudniami. Prace były prowadzone pod kierunkiem Mariana Otawy z wodzisławskiego Cechu Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców. - Najpierw było zdrapywanie starych powłok. Później otynkowanie i naniesienie warstwy wyrównawczej. Następnie podkład, siatka wzmacniająca i samo malowanie w kolorach beżu i orzecha - wylicza etapy robót. Co ważne, w akcję włączyli się także ludzie spoza programu, na przykład członkowie rodzin czy sąsiedzi. - Integrowali się we wspólnym działaniu - puentuje Barbara Chrome.
Brawa dla wspólnej inicjatywy! zamiast siedzieć i narzekać na wszystko lepiej zrobić coś dobrego co cieszy oko i łączy ludzi.
Brawo!
a co w ich złego?
co to znowu wróciły czasy czynów społecznych?