Słoneczny Marsz Nadziei z finałem w parku Roth
Akcja profilaktyczna w postaci przemarszu przez centrum Raciborzu odbyła się tu po raz 14. Jej inicjatorka Maria Wiecha podkreślała, że wyrazem solidarności z chorymi na raka. Po raz pierwszy finał pochodu miał miejsce w parku Roth przy muszli koncertowej zamiast tradycyjnie na placu obok supermarketu na Opawskiej.
Październik jest miesiącem walki z rakiem. Marsze integrujące środowisko osób chorych, ich krewnych, przyjaciół z resztą społeczności odbywają się w całej Polsce. - Nasz jest jednym z większych,bardziej licznych w kraju - podkreśla Maria Wiecha. - Wiemy jakie przerażenie niesie diagnoza o chorobie nowotworowej. Wtedy potrzebny jest ktoś kto doda otuchy. Bo trzeba walczyć gdyż z rakiem można wygrać - podkreślała organizatorka w przemowie przed wymarszem.
Ulicami Raciborza przeszło z Rynku kilkadziesiąt osób, członków i sympatyków raciborskiego koła Polskiego Komitetu Zwalczania Raka. Wśród uczestników przemarszu byli szefowie wydziałów społecznych starostwa (Aleksander Kasprzak) i magistratu (Iwona Trzeciakowska). Udział w przedsięwzięciu wzięła też wiceprezydent Raciborza Ludmiła Nowacka. Polityków powiatowych reprezentował Władysław Gumieniak wiceprzewodniczący rady powiatu. 14 raz niósł transparent z napisem "Marsz nadziei" Jan Wiecha, mąż głównej organizatorki i radny miejski. Pochód prowadziły mażoretki ze "Źródła", a w parku pod muszlą na uczestników czekała grochówka z kuchni polowej.
Ludzie
Była radna miejska, była dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu.