Dlaczego w mieście ma być gorzej niż w Roszkowie
Do tego wniosku doszli mieszkańcy Sudołu podczas rozmowy z prezydentem Lenkiem. Podali przykład z sąsiedniej gminy, gdzie łatwiej o przejścia dla pieszych na drodze krajowej.
Lenk spotkał się w miejscowej, niepublicznej szkole z 28 mieszkańcami. Sudół od lat nie może się doprosić pasów na skrzyżowaniu ulic Hulczyńskiej z Korczaka. Z magistratu wysyłano pisma w tej sprawie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ale bez skutku. Tymczasem w sołectwie Roszków (gmina Krzyżanowice) przejścia dla pieszych są aż dwa, na niebezpiecznych zakrętach.
Mieszkańców domów przy Hulczyńskiej dziwi też, że w pobliskich Bieńkowicach są wzbudzane światła i nowe chodniki a w Sudole - choć to ta sama droga krajowa nr 45. - Czy to nie zależy od władz gminy? - pytali miejscowi.
Mirosław Lenk obiecał sprowadzić do dzielnicy pracownika GDDKiA i zaprosić na rozmowę z nim przedstawicieli Sudołu. - Poruszymy te sprawy - zapowiedział.
Tak jak przed rokiem prezydent mówił o aktywności mieszkańców w staraniach o zmiany na Hulczyńskiej. - Do protestów nie mogę namawiać ale wnioskujcie, zbierajcie podpisy bo to pomoże władzom w negocjacjach - stwierdził Lenk.