Lenk w Oborze. Tiry parkują pod arboretum
Jak na niewielką dzielnicę przyszło tyle osób co w o wiele większych częściach miasta,18 mieszkańców.
Jak zwykle nie za dużo mogę państwu zaoferować - zaczął prezydent Lenk wsłuchując się w zapytania mieszkańców. To co miasto zamierza w dzielnicy zrealizować: naprawy chodników przy ul. Leszka Raciborskiego, Księcia Przemysława oraz Czogały i kolejne miejsca parkingowe przy Markowickiej (za 400 tys. zł)
Narzekano na tiry parkujące pod lasem i autobusy niszczące krawężniki, bo parking źle zaprojektowano. Rozczarownia "Zaczarowanym ogrodem" nie kryli mieszkańcy, którzy proszą magistrat o ułatwienia w dostępie do obiektu dla osób niepełnosprawnych. - Ciężko tam wejść także osobom starszym. Byliśmy na wizji z młodymi urzędniczkami i one się tam poślizgnęły i poleciały - przytaczano przykład.
Pytano także o planowaną przy basenie inwestycję - budowę grodu rycerskiego dla stowarzyszenia Drengów. - Czy to będzie ładne czy będzie straszyć okolicę - ciekaw był Jan Matyja, były radny powiatowy. Lenk nazwał gród "kukułczym jajem", bo to w sumie nie jego inicjatywa tylko powiatu, który sam nie może go zbudować. Oborzan zastanawiało kto będzie odpowiadać za utrzymanie grodu. Prezydent Lenk poinformował, że Arboretum. Wyjawił też, że lokalizacji grodu nie jest na razie przychylna Rada Społeczna Arboretum (naukowcy, dendrolodzy i botanicy). Gród ma mieć bramę, palisadę do torów i ławy wewnątrz.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.