Przeszacowane osuwiska?
Osuwiska w Wojnowicach i Pietraszynie zostały zabezpieczone, a roboty odebrane. Inwestycje, które kosztowały łącznie około 450 tys. zł wzbudziły jednak trochę emocji.
Dyskusję na temat tego, czy zapory przy osuwiskach oraz inne elementy inwestycji są wykonywane zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, wywołał sołtys Pietraszyna Józef Strachota. – Projekt z Pietraszyna jest oderwany od rzeczywistości. Jest to opinia moja i mieszkańców wioski. Mur jest nierówny, kratki odpływowe są za duże. Żeby podłączyć odpływ do kanalizacji wycięto dwa metry asfaltu. Nowy położono byle jak – wyliczał podczas sesji rady miejskiej Krzanowicach. Ponadto zdaniem sołtysa niepotrzebnie otynkowano mur zabezpieczający osuwisko. Jego zdaniem dziś pozostawia się fakturę betonu, gdyż tynk wcale ładnie nie wygląda i lubi odpadać. Dziwił się, że pozwala się na takie przeszacowanie zadań, które można by wykonać taniej a równie dobrze
Burmistrz Manfred Abrahamczyk bronił projektu i jak przekonywał został wykonany pod okiem specjalistów rangi wojewódzkiej. Również osoby o tej renomie brały udział w późniejszym odbiorze. – Jako gmina nie możemy ingerować w inwestycje, które realizuje urząd wojewódzki. Tym bardziej, że gmina nie musiała nic dokładać do tych zadań – wyjaśnił. W sprawie położonego asfaltu urzędnicy gminy mieli zwrócić uwagę inspektorom przy odbiorze.
W Krzanowicach już przygotowują dokumentację na zabezpieczenie kolejnego osuwiska. Tym razem chodzi o karpę w stolicy gminy. Burmistrz jest dobrej myśli, że po raz kolejny uda się bezproblemowo pozyskać na to zadanie środki z zewnątrz. Przewidywany koszt tej inwestycji ma być zbliżony do tych z Pietraszyna i Wojnowic.
(woj)