Czym się różni hotel od „otelu”?
W przestrzeniach miast naszego regionu spotkać można wiele obiektów noclegowych. Niektórzy właściciele usuwają jednak litery z neonów i szyldów, tworząc pokraczne sformułowania jak „otel” czy „hote”, bo nie mogą używać nazwy hotel.
Kwalifikacja naszych obiektów noclegowych odbywa się w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego. Urzędnicy przez kontrolę takich budynków nadają im odpowiedni status. Przedsiębiorcy, których obiekty nie zostały zakwalifikowane jako hotele, wykazują się nietypową kreatywnością, np. wyłączając jedną literę w neonie, czy tworząc z „h” w słowie hotel np. krzesło. Jak się jednak okazuje nazwy, które mogą wprowadzać w błąd są zabronione. – Zabronione jest posługiwanie się nazwami, które mogą wprowadzić klienta w błąd a więc takimi, które mogą mylnie naprowadzać na kojarzenie ich z nazwami rodzajowymi prawnie chronionymi – informuje Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego. W polskim prawie istnieje 7 rodzajów obiektów hotelarskich. Są to hotele, motele, pensjonaty, kempingi, domy wycieczkowe, schroniska młodzieżowe, oraz schroniska. Same hotele muszą posiadać co najmniej 10 pokoi, w tym większość jedno i dwuosobowych oraz świadczyć szeroki zakres usług związanych z pobytem klientów. Przedsiębiorcy prowadzący obiekty hotelowe muszą przyjąć na siebie samoograniczenia, poddając się kontroli marszałka. Podczas kontroli, urzędnicy mogą zdecydować o innym zaszeregowaniu obiektu z uwagi na obniżony standard. W ten sposób hotele zmieniają się np. w pensjonaty, ale niektórzy starają się to ominąć, tworząc potworki jak „otele”. – Na terenie województwa funkcjonuje 198 hoteli skategoryzowanych, z czego w Rybniku działa 6: „Przy Młynie”, „Arena”, „Olimpia”, „Biały Dom”, „Politański” i „Korona” – wylicza Witold Trólka.
(ska)