Spadają dochody miejskiego żłobka, a prywatny kończy działalność
Dyrektor żłobka Elżbieta Gładkowska gościła na posiedzeniu komisji oświaty w magistracie. Przekazała radnym, że plan dochodów placówki jest zagrożony.
Obecność Gładkowskiej spowodowana była zmianami w statutucie żłobka, jakie rada zamierza wprowadzić w grudniu. Dotyczą opłaty za wyżywienie dziecka, którą pomniejsza się o okres jego absencji w danym miesiącu obliczony, jako iloczyn liczby dni nieobecności i dziennej stawki żywieniowej; a także opłaty za pobyt dziecka w Żłobku ponad 10 godzin dziennie. Za każdą rozpoczętą godzinę pobierana będzie opłata w wysokości 15 zł.
Radny Dawid Wacławczyk pytał czy w żłobku nie można wprowadzić półgodzinnego naliczania opłat bo rodzice dzieci zgłaszali mu problem z opłatami za czas, w którym dziecka nie ma w placówce. Dyrektor Gładkowska rozwiała wątpliwości rajcy tłumacząc, że opłaty w żłobku są pobierane tylko za faktyczny pobyt malucha i z ostatnich wyliczeń wynika, że znacząco się obniżyły. - Istnieje ryzyko, że plan dochodów żłobka na ten rok nie zostanie wykonany - przyznała szefowa placówki.
Aktualnie w publicznym żłobku przebywa 102 dzieci, a 62 oczekuje na przyjęcie. Gładkowska poinformowała, że liczba chętnych wzrośnie, bo kończy działalność prywatny żłobek "Skrzatkowo" na Ostrogu i rodzice już pukają do drzwi miejskiej placówki.