Dlaczego opozycja nie poparła budżetu miasta na 2014 rok?
Prezentujemy stanowisko klubu RSS Nasze Miasto – Oblicza – Prawo i Sprawiedliwość w sprawie budżetu Raciborza na rok 2014. Przedstawił ją na sesji radny Dawid Wacławczyk.
Budżet na rok 2014, rozumiany jako dokument, nie budzi naszych zastrzeżeń w kwestiach formalnych. Pomimo iż jego analiza wskazuje na pewne zjawiska negatywne (wzrost wydatków na administrację publiczną, spadek wydatków na inwestycje, dalszy wzrost wydatków na wynagrodzenia), o wiele ważniejsze są dla nas inne kwestie. Na plus zapisujemy fakt, iż w budżecie tym odnajdujemy całkiem sporo punktów naszego programu wyborczego z roku 2010,. m.in. rozwój Specjalnej Strefy Ekonomicznej, pierwsze działania mające na celu budowę Drogi Racibórz – Pszczyna, która ma szansę załatwić częściowo sprawę obwodnicy miejskiej.
Cieszy nas zaangażowanie Miasta w remont kaplicy zamkowej, choć dotychczas Prezydent odżegnywał się od zamku na wszelkie możliwe sposoby. Znacząca część widniejących w budżecie wydatków znajduje logiczne uzasadnienie i nie zamierzamy ich negować. Nie mniej jednak nie dotyczy to wszystkich inwestycji, o czym już niejednokrotnie wspominaliśmy.
Skupimy się na tym, czego w tym budżecie brakuje, bo cały problem tkwi nie w samej lekturze budżetu rozumianego jako zestaw poszczególnych pozycji, co w sposobie jego konstruowania. Skupimy się na tym, czego w nim nie ma, przy czym nie chodzi nam tylko o braki w rozumieniu finansowym, gdyż te bywają oczywiste. Mówiąc szczerze, nie wiemy jaką politykę gospodarczą i inwestycyjną prowadzi Pan Prezydent.
Naszym zdaniem takiej polityki po prostu nie ma! Jest za to przypadkowość, która objawia się odwróceniem kolejności działań (dla przykładu: uważamy, że najpierw buduje się obwodnice i uzbraja tereny inwestycyjne, by dopiero potem, z osiągniętych dochodów fundować sobie aquapark czy wybiegi dla psów) oraz inwestowaniem nie w to, co jest realnie potrzebne, ale w to na co są akurat środki konkursowe (przykład: niezwykle kosztowna przystań dla statków i kajaków budowana w momencie, kiedy nie wiadomo nawet czy w związku z budową zbiornika Racibórz Dolny będzie możliwe spłynięcie rzeką do Raciborza. W takiej chwili potrzebna byłaby przede wszystkim infrastruktura umożliwiająca pokonanie jazów, śluz czy zapory czołowej zbiornika).
Każdy kolejny budżet który otrzymujemy do zaopiniowania jest kopią swojego poprzednika, zmienioną o inflację oraz kilka pojedynczych inwestycji typu aquapark czy przystań kajakowa, przy czym te inwestycje nie przyjmują żadnego konkretnego kierunku. W zasadzie nie wiemy do jakiego celu zmierza polityka prezydenta. Dokąd w zasadzie zmierza Racibórz?Pytanie to wydaje się kluczowe właśnie w tym momencie, gdyż widzimy, iż budżet roku 2014 w żadnym stopniu nie koresponduje z przyjętą w czerwcu Strategią Rozwoju Miasta. Ze smutkiem musimy przyznać, że pomimo naszej wiary w sens jej tworzenia, wszystko wskazuje dziś na to, że była to praca bezcelowa, niestety wykonana na koszt podatników.
Przypomnijmy, że wśród głównych problemów określiliśmy w niej m. in.: - migrację młodych raciborzan- odpływ mieszkańców do większych ośrodków- mało przygotowanych i atrakcyjnych terenów inwestycyjnych- słabą współpracę z przedsiębiorcami- kiepską promocję miasta- słabą aktywność obywatelską mieszkańców- brak dokumentów operacjonalizujących strategię rozwojuBudżet, który powinien w sposób bezpośredni odpowiadać na te problemy, w naszym rozumieniu nie pochyla się nad nimi wcale.
Jakie działania z tego budżetu mają zatrzymać młodych Raciborzan w mieście? Z pewnością nie zatrzyma ich przystań kajakowa czy zniżki dla seniorów, którzy stanowią jednak największą grupę wyborców. Co nowego proponuje ten budżet w kwestii promocji Raciborza? Jaki podaje przepis na zwiększenie aktywności obywatelskiej mieszkańców? Kiedy RSS Nasze Miasto podjęło trud i zebrało głos ponad 100 mieszkańców, którzy zaangażowali się w „Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza”, to Prezydent publicznie go storpedował, wypowiadając się w mediach, że to pomysł mniejszościowy, którego nie zamierza realizować, gdyż grupa która go wypracowała jest bardzo nieliczna.
Idąc tym tropem, oraz urządzając konsultacje społeczne tak jak dotychczas - wkrótce mieszkańcy w zupełności oderwą się od spraw miasta. Budżet na rok 2014 nie wspomina nawet słowem o wprowadzaniu w życie przyjętej strategii rozwoju, ani nie nawiązuje do celów operacyjnych, które się w niej znalazły. A były to m. in.: - doskonalenie systemu zachęt do inwestowania i animacja przedsiębiorczości- instytucjonalne wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw- wyznaczenie i uzbrajanie nowych terenów inwestycyjnych- wykorzystanie nowych źródeł finansowania działalności inwestycyjnej, w tym PPP, klastry- wspieranie rozwoju sektora usług turystycznych, w tym parków tematycznych- promocja terenów inwestycyjnych- promocja produktów i marek lokalnych- promowanie rozwoju Szkoły Mistrzostwa Sportowego oraz Szkoły Muzycznej- współpraca z organizacjami pozarządowymi działającymi w sferze kultury- kreowanie nowych atrakcji o znaczeniu ponadregionalnym w oparciu o istniejącą infrastrukturę- wzrost znaczenia turystyki weekendoweji sentymentalnej- promocja turystyczna miasta- stworzenie narzędzi do monitoringu i ewaluacji strategii.
Nie zauważamy w tym budżecie żadnych nowych działań animujących przedsiębiorczość czy wspierających małe i średnie przedsiębiorstwa. Nie ma mowy o promocji produktów i marek lokalnych (co więcej: Prezydent nie chce organizować Jarmarków Farmerskich, a na Dniach Raciborza nie było nawet raciborskiego piwa). Dotychczasowe działania są akceptowalne, ale nieliczne i nie mają realnego wpływu na sytuację gospodarczą. Nic nie wiadomo o nowych terenach inwestycyjnych, ani tym bardziej o realnych działaniach na rzecz utworzenia klastrów, choćby w Specjalnej Strefie Ekonomicznej, która, przyznajmy to szczerze – bardzo dobrze, że powstaje, ale powstaje z ogromnym opóźnieniem i nie jest w stanie konkurować z większymi i lepiej zlokalizowanymi SSE w regionie bez wsparcia dodatkowymi instrumentami.
W budżecie nie ma słowa o wykorzystaniu potencjału Szkoły Mistrzostwa Sportowego czy Szkoły Muzycznej, zaś współpracę z organizacjami społecznymi działającymi w sferze kultury, którym rzuca się 70 tysięcy złotych do podziału na kilkadziesiąt zadań można nazwać tylko kpiną. Proszę zauważyć, że w Raciborzu od 10 lat nie pojawiło się żadne nowe stowarzyszenia działające w obszarze kultury, a 2 imprezy, które miały potencjał rozwoju do poziomu imprez międzynarodowych (Festiwal Sztuki Współczesnej „Ciało – Duch – Miasto” i Muzyczny „WRACKU Festiwal”) upadły właśnie z powodu niedoinwestowania. Smutne, że ludzie, którzy te imprezy tworzyli – dziś przebywają albo za granica, albo pracują w innych miastach.
Budżet nie mówi ani słowa o promocji miasta, ani też o promocji turystycznej (jest w nim natomiast enigmatyczna pozycja mówiąca o promocji przez sport, o skuteczności której przekonaliśmy się negatywnie w ostatnich latach), o działaniach na rzecz turystyki weekendowej (jak np. wypożyczalnia kajaków, rowerów, organizacji imprez tego typu) czy sentymentalnej (zjazdy raciborzan, imprezy partnerskie na szczeblu innym niż wymiany „dyplomatyczne”), a co najważniejsze: nie ma nic o monitoringu czy ewaluacji strategii, choć w dalszym ciągu mamy tkwić (także finansowo) w systemie ISO 14001, mimo iż nie ma on zupełnie żadnego przełożenia ani na ekologię, ani na gospodarkę.
Nie zgadzamy się także na to, że budowa boiska przy SP nr 4 znalazła się poza budżetem. Wiele innych wydatków jest mniej pilnych i to one mogą poczekać na „rozwój sytuacji” i realizację w ramach zmian budżetowych. Ponieważ nasz klub stoi na stanowisku, że każda polityka powinna być realizowana w sposób zorganizowany, odpowiadający przyjętym celom i strategii – nie jesteśmy w stanie poprzeć uchwały budżetowej, która tych zasad nie spełnia.
W imieniu klubu NaM – Oblicza - PiS
Dawid Wacławczyk
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza