Koncert noworoczny w RCK z Kałudi Kałudowem
Śpiewacy światowej sławy wystąpili na deskach Raciborskiego Centrum Kultury. Kałudi Kałudow zaśpiewał w towarzystwie artystów muzyki operowej znanych w Polsce i za granicą.
Podczas dwuczęściowego koncertu publiczność Raciborskiego Centrum Kultury mogła wysłuchać znanych przebojów muzyki operowej - od Offenbacha, przez Verdiego, po Pucciniego. Były duety, canzonetty, nie zabrakło też kolęd. A wszystko w noworocznym klimacie.
- To był jeden z najbardziej trafionych prezentów! - śmieją się państwo Tomasz i Urszula z Pszowa. Bilety na koncert dostali w prezencie świątecznym. - Bardzo cenimy talent i kunszt wokalny pana Kałudowa. A do tego, ta niezwykła muzyczna wrażliwość...
Kałudi Kałudow, wybitny tenor światowej sławy zaprosił do wspólnego występu wspaniałych artystów - na scenie u jego boku pojawili się: Aleksander Krunev (baryton), Dariusz Stachura (tenor), Anna Dytry (sopran), Kinga Wystub (sopran), a przy fortepianie zasiadł Robert Marat - wybitny pianista i pedagog, profesor Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, współpracuje z Mozarteum w Salzburgu.
Kałudi Kałudow zaliczany jest do światowej czołówki śpiewaków, obdarzony niezwykłej barwy głosem, najczęściej określany jako tenor "południowy" albo "verdiowski". Artysta wiele raz już podkreślał, że w Raciborzu jest absolutnie zakochany. - Czasem bywa tak, że jakieś miejsce kradnie człowiekowi serce. Racibórz jest dla mnie magicznym miastem. Kiedy tu przyjeżdżam, mam wrażenie jakbym żył tu od zawsze, jakbym był u siebie. Przeważnie docieram tu późno wieczorem, ale bez problemu znajduję sklep nocny w którym mogę kupić wspaniałe raciborskie piwo! - śmieje się artysta.
Co poza talentem i umiejętnym operowaniem głosem jest ważne w muzyce operowej? - Umiejętność przeniesienia się w czasie. Śpiewak musi wczuć się w realia epoki, w której operę napisano. To wcale niełatwe. Trzeba wczuć się w postać z innych czasów, artysta musi rzeczywistość zostawić z boku. Wtedy jest wiarygodny na tyle, by przenieść słuchacza do innego świata - mówił Kałudi Kałudow tuż przed koncertem.
fot. David Marcol