Zmieni się wygląd WCK, znikają reklamy

– Obecne schody w ogóle nie są przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych. Liczymy, że po przebudowie z oferty WCK zaczną również korzystać osoby poruszające się na wózkach - mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia.

Taras do wyburzenia

Wyburzony zostanie również obecny taras wejściowy, stanowiący podest. W jego miejscu powstanie nowy podest zabudowany ścianami. Zabieg wydłuży budynek. Pozwoli to powiększyć salę prób. Nad tarasem zamontowane będzie nowe, przeszklone zadaszenie z podtrzymującymi ścianami. Wykonane będą jeszcze dwa dodatkowe wyjścia ewakuacyjne. W grudniu urząd miasta ogłosił przetarg. Termin składania ofert minął 3 stycznia. Wpłynęły cztery oferty. Jedynym kryterium wyboru będzie cena. Przebudowa ma potrwać 8 miesięcy od podpisania umowy z wykonawcą. Poza tym zadaniem w 2014 roku odnowione zostaną sanitariaty.

Niespodziewany zastrzyk

Remontu generalnego wymaga tak naprawdę cały obiekt. - Wiedzieliśmy, że trudno nam będzie wygospodarować odpowiednie środki finansowe na remont całego budynku. Czas mijał, a strefa wejścia coraz bardziej ulegała zniszczeniu. Dlatego zdecydowaliśmy się w pierwszej kolejności na roboty w zakresie przebudowy wejścia – mówi prezydent Mieczysław Kieca. W 2009 roku urząd miasta zlecił przygotowanie projektu renowacji strefy wejścia WCK. Na jego realizację miasto starało się o pieniądze w ministerstwie kultury. Projekt nie został jednak uwzględniony. Inwestycja mogła być więc realizowana tylko z pieniędzy miejskich, a taką sumę trudno w budżecie jednorazowo wygospodarować. Po wielu próbach miasto pozyskało około 1,29 mln zł z UE na gotową już i zapłaconą halę przy Gimnazjum nr 2. Prezydent zdecydował więc, aby pieniądze przeznaczyć właśnie na remont w WCK - przebudowę strefy wejścia.

Mozaika zostanie

W czasie prac nie przewiduje się likwidacji charakterystycznej mozaiki na ścianie WCK, mimo, że były takie plany. Jak mówi szefowa WCK mozaika cieszy się sporą estymą u wodzisławian. Znikają natomiast banery reklamowe. - Nie ukrywam, że pojawiły się głosy mieszkańców, aby banery usunąć, bo zasłaniały np. częściowo mozaikę. Szanujemy mieszkańców, a WCK jest przecież placówką publiczną - mówi Dorota Krawczyk, dyrektor WCK. Pozbycie się reklam oznacza rezygnację z dodatkowych pieniędzy. Rocznie WCK zarabiał na wiszących reklamach około 13 tys. zł rocznie. - Nie każdy baner przynosił gotówkę. Ale np. dzięki umowom barterowym z firmami mieliśmy darmowy catering na imprezach czy tańsze noclegi. Reklamowaliśmy też naszych patronów medialnych, którzy w zamian odwdzięczali się promowaniem naszych imprez - mówi Dorota Krawczyk. (tora)