Urszula Dudziak przyciągnęła tłumy do biblioteki
Znane postaci działają jak magnes. Wizyta słynnej wokalistki jazzowej, która promuje książkę o swojej karierze, spotkała się z szerokim odzewem czytelników książnicy z Kasprowicza.
Na spotkanie z Dudziak przyszło ponad 200 osób (wizyty znanych literatów gromadzą zwykle mniej niż 50). – To na dobry początek roku bo pani Urszula jest osobą o tak pozytywnym nastawieniu do życia – wyjaśniała Małgorzata Szczygielska dyrektor biblioteki. Autorka powiedziała nam, że nie wyklucza kolejnych publikacji, bo w zanadrzu ma swój pamiętnik, który liczy już 4 tys. stron. Oceniając współczesną scenę muzyczną żałuje, że nie ma na niej artystów pokroju Marka Grechuty czy Czesława Niemena, a kariery większości „gwiazd” trwają tylko parę miesięcy. Nadzieję widzi w jazzie i zdolnych Adze Zaryan czy Dorocie Miśkiewicz. Dudziak jest wielką fanką tenisa ziemnego, nie spała po nocach by śledzić na bieżąco turniej Australian Open. – W tej dyscyplinie Polacy odnoszą znaczące sukcesy. Nie rozumiem dlaczego buduje się tyle orlików zamiast wzbogacić bazę kortów tenisowych – stwierdziła jazzmanka.
ma.w
TEZ LUBIE TENISA
U NAS TYLKO ORLIKI , BASEN ,DROGI ROWEROWE, SUPER MARKETY, I BOISKA- A ZA TYLE DOBROCI DLA NAS PANIE PREZYDENCIE -WYSTARCZY PARK I ŁAWECZKA - AHA MUSZLA TEZ SIE PANU UDAŁA -PROJEKT ISCIE MARSJAŃSKI
BRAWO ZA AKCJE