Gwarancja pracy w kopalniach - prawda czy pic na wodę?
Jestem matką ucznia trzeciej klasy gimnazjum. Zastanawiamy się nad wyborem szkoły ponadgimnazjalnej i tu mamy problem. Pan starosta chwali się gwarancją pracy po szkołach górniczych, a tutaj ciągle informacje o zwolnieniach w kopalniach. Jak to jest tak naprawdę? Słyszałam, że to tylko taka promocja górnictwa, bo sytuacja jest inna, nie ma tej gwarancji - pyta czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji).
Dotąd na mocy porozumienia zawartego przez powiat wodzisławski z Kompanią Węglową pracę w kopalniach spółki znalazło 800 absolwentów Zespołu Szkół Zawodowych w Wodzisławiu oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Radlinie. Te placówki szkolą w zawodach górniczych. W kwietniu ubiegłego roku powiat zawarł podobne porozumienie z Jastrzębską Spółką Węglową. Na jego mocy w bieżącym roku szkolnym gwarancją pracy objęta została jedna klasa. Trudno jednak mówić ilu uczniów dostanie pracę, ponieważ są dopiero w pierwszej klasie. Samo ukończenie szkoły tej pracy nie gwarantuje. Uczeń musi zdać państwowy egzamin zawodowy, aby zdobyć dyplom potwierdzający kwalifikacje i przejść badania lekarskie wykonane przez lekarza medycyny pracy. Trzeba być zdrowym, aby pracować na dole. Młodzi mężczyźni z wadą serca, czy słabym wzrokiem nie mają co liczyć na angaż, nawet jeśli uczyli się w klasie objętej gwarancją.
Trochę cierpliwości
Od skończenia szkoły do rozpoczęcia pracy mija kilka miesięcy. Uczeń po otrzymaniu dyplomu zgłasza się do działu kadr w kopalni Marcel, Chwałowice, Jankowice czy Rydułtowy i czeka na sygnał. - To jest kwestia ustaleń, harmonogramów. To nie następuje z dnia na dzień, a nawet z tygodnia na tydzień - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej SA. - To pracodawca określi w zależności od własnych potrzeb jakie badania musi przejść uczeń i na jakie szkolenia należy go skierować. Potem dostaje zatrudnienie. Tak to działało do tej pory. Nie słyszałam, żeby miały być jakieś zmiany - mówi Danuta Mielańczyk, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Wodzisławiu. - Gwarancja jest gwarancją i bieżąca sytuacja w Kompanii Węglowej nie ma nic do rzeczy - zapewnia Zbigniew Madej. Dodaje jednak, że gwarancja nie oznacza zatrudnienia zaraz pod zdaniu egzaminu. Uczniowie spełniający wszystkie wymogi mogą na przykład zostać przyjęci do pracy w momencie odejścia górników na emeryturę.
Różne gwarancje
Kompania Węglowa udziela gwarancji absolwentom tych specjalizacji, których potrzebuje. Dwa lata temu w ZSZ gwarancją była objęta młodzież kształcąca się w kierunku technik mechatronik. - Ale już w ubiegłym roku Kompania powiedziała, że uczniów klas pierwszych w zawodzie technik mechatronik nie będzie potrzebowała za cztery lata, więc ich tą gwarancją nie obejmuje. Myśmy robili nabór do tej klasy, ale informowaliśmy, że nie jest objęta gwarancją zatrudnienia - wyjaśnia dyrektor Mielańczyk. Warto więc śledzić np. strony internetowe szkół kształcących przyszłych górników, aby wiedzieć jakie klasy będą objęte gwarancją w danym roku szkolnym.
Nie ma czegoś takiego jak gwarancja na pysk. Znam z autopsji.
ponoć w JSW i dwa lata się czeka na robotę z gwarancją