Czy gmina powinna dofinansować wiatę w Rudach?
"Proszę nie robić wstydu, tylko idiota byłby przeciw"
Rada miasta i gminy Kuźnia Raciborska przyjęła pierwsze zmiany w tegorocznym budżecie. Część rady z niezadowoleniem przyjęła tak szybkie korekty w planie wydatków. Burmistrz Rita Serafin już w grudniu ogłosiła, że marszałek ma do rozdysponowania 4 mln zł na rozwój turystyki, których nie wykorzystali inni chętni w 2013 r. Czas na składanie wniosków na te środki minął 17 lutego. W Kuźni nie czekali na ostatni dzwonek.
Jeszcze wcześniej na terenie Rud powstawały koncepcję budowy parkingu przy kolejce wąskotorowej i wiaty biesiadnej. Postanowiono, że te zadania można wykonać z większym rozmachem o ile uda się na nie pozyskać dofinansowanie marszałka. Wstępne szacunki opiewały na 500 tys. zł na parking i 450 na wiatę.
W uchwale zmieniającej budżet radnym przedstawiono dokładniejsze wyliczenia. Oszacowano, że na oba zadania marszałek może wyłożyć 672 tys. zł, przy czym gmina musi zapewnić finansowanie na poziomie 192 tys. zł. To nie spodobało się radnym z miasta. Szczególnie budowa wiaty.
Zasadność i oddźwięk
Radna Mariola Wajda zastanawiała się czy taka inwestycja jest w ogóle zasadna. Dodała, że koszty inwestycyjne to nie koniec wydatków na wiatę, którą będzie trzeba utrzymywać przez cały rok. Radny Adam Skórka zauważył, że tak szybkie, tak duże i niezaplanowane wydatki mogą się nie spodobać społeczeństwu. Burmistrz wyjaśniła, że budowa wiaty nie jest zadaniem nowym, gdyż miała być i tak wzniesiona, tylko z funduszu jakim dysponuje sołectwo Rudy. Pomysł tej inwestycji ciągnie się od 2011 r.
Radny Bernard Kowol radził zastanowić się raz jeszcze, gdyż według niego poniesione koszty nie przełożą się na zysk. – Wynajęcie namiotu na jednodniową imprezę to koszt 1 tys. zł. Musimy sobie zdać sprawę, że nie damy rady wybudować wszędzie wszystkiego – apelował. Zdaniem burmistrz zaistniała okoliczność pozwala zrobić jedno i porządnie.
Przewodniczący kalkuluje i gani
Manfred Wrona, przewodniczący rady, jak zwykle zabrał głos na końcu. – Przypominam, że na razie to tylko zamiar. Nie wiadomo czy otrzymamy dotację marszałka – powiedział. Następnie podał, że gmina za wyłożenie 1 złotówki otrzyma dodatkowo prawie 7 zł. – Musiałbym być idiotą żeby być przeciwny takiej inwestycji, która w dodatku przyniesie tylko zysk – argumentował. Radnej Wajdzie radził aby ta nie przynosiła wstydu całej radzie, gdyż wiata to pomysł z pełnym poparciem mieszkańców. Manfred Wrona odniósł się do konfliktu, o którym nikt na głos nie mówi, a który toczy się między stolicą gminy a jej sołectwami. – Nie wszystko musi się odbywać w MOKSiR-re. Żeby wszyscy mogli skonsumować to co się tam organizuje, gmina musiałaby zafundować bilety za pół miliona dla mieszkańców wiosek wokół Kuźni – mówił. Dalej wyliczył, że wynajem namiotu wraz ze sceną to koszt 8 razy wyższy niż podał radny Kowol. Wynajem wiąże się poza tym z zaangażowaniem ludzi, ryzykiem uszkodzenia sprzętu. Wiata zarabiałaby więc na siebie znacznie szybciej.
Radna Wajda odpowiedziała, że będzie się wstydzić jeśli będzie powstawać więcej inwestycji, na które gminy nie stać. – Wiemy, że wiata w Rudach to pana dziecko, ale to zadanie miało być finansowane z funduszu waszego sołectwa – zakończyła. Co ciekawe, radna Wajda zagłosowała za przyjęciem zmian w budżecie. Jedynymi, którzy wstrzymali się od głosu byli radni Kowol i Skórka. Jeśli marszałek pozytywnie rozpatrzy wnioski gminy, na pewno będzie o tym głośno.
(woj)
Na zdjęciu Manfred Wrona wręcza kwiaty z okazji urodzin Marioli Wajdzie.