Już nie myślą o zwalnianiu firmy, budującej salę gimnastyczną i przedszkole w Godowie
Jeszcze dwa miesiące temu włodarze Godowa zastanawiali się czy nie zerwać kontaktu z firmą, którą popdisali umowę na budowę sali gimnastycznej z przedszkolem oraz termomodernizację budynku szkoły podstawowej w Godowie.
Prace szły tak niemrawo, że dotrzymanie terminu ich zakończenia wydawało się mocno zagrożone. Teraz jednak w Godowie nie myśli się już o zrywaniu kontraktu. Wystarczyło urzędnicze pogrożenie palcem, by w ostatnich miesiącach na budowie dało się zauważyć znaczący postęp. Budowlańcom sprzyjała pogoda. Łagodna zima sprawiła, że nie musieli przerywać pracy. I nadrobili część zaległości. - Obecnie opóźnienie w stosunku do harmonogramu wynosi około 4 tygodni - mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Ukończenie budowy sali i przedszkola oraz termomodernizacji szkoły przewidziano na 23 sierpnia. - Codziennie nasz inspektor jest na budowie i na bieżąco śledzi postępy. Wydaje się, że nie ma zagrożenia by firma miała nie dotrzymać terminu. Zresztą główny wykonawca również twierdzi, że zdąży – mówi wójt Godowa.
Od września do nowego przedszkola?
Jeśli termin zostanie dotrzymany to od 1 września przedszkolaki z Godowa będą chodzić do nowego przedszkola, a uczniowie będą ćwiczyć wreszcie w normalnej sali gimnastycznej. - Ale ciśnienia nie ma. Nawet jeśli termin nie zostanie dotrzymany to tragedii nie będzie. Przez jakiś czas wszystko będzie funkcjonować w dotychczasowy sposób. Oczywiście wolelibyśmy, żeby nie było poślizgu, dlatego nie zamierzamy przedłużać firmie terminu. Jeśli nie zdąży na czas to wykonawca będzie musiał płacić kary umowne – mówi wójt Godowa.
(art)