Bottrop w Radlinie z pruską ścianą
Emma, której już nie ma, czyli o radlińskim „Bottropie”
Bottrop to niemieckie miasto w Nadrenii-Północnej Westfalii. Ważny ośrodek przemysłowy na mapie Niemiec, miejsce wydobycia węgla i ropy naftowej. Od 1919r. na prawach miejskich. Wielki industrialny boom w Niemczech na przełomie XIX i XX wieku splótł to niemieckie miasto z Radlinem, w którym przez długie lata… również znajdował się Bottrop.
Polskojęzyczna pocztówka
Bottropem nazywano północną część osiedla, od dzisiejszego centrum rekreacyjnego Szluchta, aż do Schlafhausu (czyli Inco) i boiska Błyskawicy Radlin, późniejszego Górnika. Na znacznej części radlińskiego Bottropu dziś znajduje się osiedle przy ul. Wieczorka. Skąd wzięła się nazwa? W tym miejscu swego czasu zamieszkała spora grupa osób pochodzących z niemieckiego Bottrop. Zwłaszcza okres powstań śląskich był momentem, w którym zarówno strona polska, jak i niemiecka, walcząc o swoją sprawę mobilizowała swych krajan do osiedlania się na terenie Śląska i głosowania za przynależnością państwową tych terenów. Aspiracje narodowościowe musiały zmierzyć się z czynnikami ekonomicznymi. Do niemieckiego miasta również wyemigrowało wielu mieszkańców polskiej części Górnego Śląska. Zachowała się nawet polskojęzyczna pocztówka z Bottrop, na której widzimy m.in. polską księgarnię dla mniejszości z Polski.
Pruska ściana
Radliński Bottrop oprócz nazwy miał jeszcze jedną ważną niemiecką cechę. Architektoniczną. Wśród budynków tej części Kolonii Emma na szczególną uwagę zasługiwała tzw. pruska ściana, zwana też murem pruskim. To charakterystyczny ciąg budynków (familoków) wzdłuż dzisiejszej ul. Wieczorka, do skrzyżowania z ul. Mariacką. Bottrop zniknął z mapy Radlina w okresie wzmożonego napływu ludności do pracy w kopalni Marcel w latach Polski Ludowej. Na miejscu wyburzonych familoków wybudowano osiedle mieszkalne składające się z 13 bloków dla 25 rodzin każdy. Jednak w pamięci mieszkańców zachowała się niemiecka nazwa dzielnicy, zaś wielu przyjezdnych z Bottrop pozostało już w Radlinie. Na Bottropie właśnie.
Marek Gajda
Tekst powstał przy wsparciu kilku osób. - Specjalne podziękowania dla mieszkanki, która interesuje się historią Radlina, Donaty Pająk, dla radnego Aleksandra Żmijewskiego, który przygotował mapę, a także Lutza Budrassa, czyli historyka z Niemiec, który do nas napisał - podkreśla Marek Gajda, rzecznik prasowy radlińskiego urzędu miasta.