Tadeusz Wojnar nie chce dworca PKP i spiera się o to z Lenkiem
Na sesji zawrzało. Przewodniczący rady uważa nie ma sensu by miasto przejęło "totalną ruinę" i zarżnęło finanse miejskie.
To było zaskakujące wystąpienie szefa rady, który jeszcze w grudniu wspólnie z resztą rady głosował za decyzją o wydaniu na obiekt PKP 700 tys. zł z budżetu miasta. Dziś nazwał obiekt "puszką" i "konserwą". Uważa, że wszystko poza fundamentami jest tam do wyburzenia i potrzeba 12 mln zł nakładów z budżetu miasta. - Nie stać nas na taki wydatek, nie ma sensu przejmować dworca. Byłoby to zarżnięcie finansów miasta - podkreślił Wojnar.
Uznał, że skoro prezydent Lenk wkracza na ostatnią prostą w sprawie rokowań ws. zakupu dworca to jest jeszcze okazja się z nich wycofać. - Bo nie jest to nam potrzebne i niczemu nie posłuży. Będzie inwestycją bez końca. Zostawmy to PKP - argumentował przewodniczący rady.
Mirosław Lenk podkreślał, że od 7 lat prowadzi starania w imieniu Gminy o przejęcie dworca. Przypomniał, że podejmując decyzję o przeznaczeniu 700 tys. zł na zakup obiektu radni mieli świadomość jego stanu i koniecznych nakładów. - To dla nas hańba aby dworzec tak wyglądał - stwierdził Lenk. Nie krył zaskoczenia stanowiskiem Wojnara.
Szef rady zapowiedział, że pociągnie temat, a na następnej sesji będzie namawiał radnych do uchylenia już podjętej uchwały.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
samorządowiec, prezes SM Nowoczesna
cieszę się, że chociaz akquapark udało się zbudować, pociagiem i tak nie jeżdże bo mam auto. Wojnar to jakis tyran raz mówi tak raz inaczej. Panie Prezydencie niech pan go nie słucha i robi swoje!
No czyli teraz wszystkie barany Wojnara zagłosują przeciw przejęciu dworca i tyle będzie z szansy na to, że dworzec w końcu stanie się wizytówką miasta a nie pomnikiem nieudolności PKP.