Czy zmiana czasu ma sens?
Najbliższej nocy z soboty na niedzielę (29.03/30.03) następuje przejście z czasu zimowego na letni. Tak więc przestawiamy wskazówki zegara z godziny 2:00 na godzinę 3:00 co w konsekwencji spowoduje dla nas krótszy sen o jedną godzinę. Jak co roku wydarzeniu temu towarzyszą rozważania nad sensownością zmiany. I jak co roku nic się w tej sprawie nie zmieni.
Ankieta
Godzina snu mniej – to dla niektórych największa dotkliwość będąca konsekwencją zmiany czasu z zimowego na letni. Ma to niby się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie na ten temat są podzielone. Bo konsekwencje są o wiele poważniejsze! Na przykład komplikacje zdrowotne.
Naukowcy z USA stwierdzili, że zmiana czasu może nawet spowodować śmierć. Prowadzili badania, z których wynika, że przejście na czas letni wiąże się z większą liczbą zawałów serca u osób cierpiących na choroby układu krążenia – bo zostaje naruszony ich naturalny biologiczny zegar.
Organizm zmuszany do krótszego snu – bo przecież trzeba wstać wcześniej do pracy – przeżywa stres. Dla naszego organizmu to szok. Najbardziej odczuwają to osoby prowadzące uregulowany tryb życia, które mają stałe godziny pobudek i zasypiania.
Zwierzęta nie odczuwają tych dolegliwości, ale one nigdy nie kierowały się zegarem wymyślonym przez człowieka. Więc ich hodowcy muszą je i tak karmić o stałych porach. Rolnicy więc też nie skorzystają z dobrodziejstw zmiany czasu.
Konsekwencje gospodarcze są o wiele poważniejsze – trzeba zmieniać rozkłady jazdy pociągów i autobusów (podczas zmiany na zimowy pociągi stoją na stacji, ale za czas pracy kolejarza trzeba płacić), płacić za zmianę oprogramowania w maszynach czy komputerach stosowanych w przemyśle. Dochodzą także problemy z przestawianiem zegarów sterujących zmianami w zakładach pracy, dostępu do drzwi itp.
Zmiany czasu wprowadzono w związku ze sformułowaną kiedyś teorią, że pozwoli ona zaoszczędzić miliony funtów czy dolarów w przemyśle. Tylko że wówczas pracowało się w przeszkolonych halach, kapitaliści chcieli jak najwięcej oszczędzać. Dziś oczywiście też chcą, ale problem w tym, że dziś ludzie śpią statystycznie krócej niż kiedyś, dłużej są aktywni – i tak więc potrzebują więcej prądu i korzystają ze sztucznego światła. A zakłady przemysłowe pracują najczęściej na okrągło, niezależnie od pór dnia.
Źródło: wikipedia, fakt.pl
Kompletny brak podstaw. Tylko ludzi dobić bardziej tą zmianą. Wykończyć do reszty.
Moim zdaniem to jest jak dosalanie soli.... widzę tylko jedną w tym zaletę okazjonalnie podkurza się zegary !.
Wszystko wiedzący koło nie pomyślałeś, że można zostawić czas letni. Koło co jest do wszystkiego to jest do niczego to odnośnie Twojej wiedzy i znajomości wszystkiego o czym piszą Nowiny, Nasz Racibórz i gdzie tam jeszcze komentujesz.
Jak to nie ma sensu? Wystarczy logicznie pomyśleć, otóż w lato dzień wstaje o 4 rano a słońce zachodzi o godzinie 22(czerwiec), gdyby godzina nie była przestawiona, to słońce stało by o godzinie 3 a zaszło o 21. Chyba lepiej jak jest godzina więcej słońca, bo kto w lato wstaje o trzeciej a idzie spać o 21. A zawały serca są spowodowane porą a nie godziną, logiczne że w porze wiosenno letniej jest więcej zawałów niż w zimie. Ludzie pracują najczęściej na godzinę 6,7 lub 8, czyi jak wrócą po 8 godzinach do domu, to chcą też jeszcze popracować w ogrodzie albo jechać gdzieś nad jezioro, wiec ta godzina dużo daje, po cholerę nam jasno o 3 rano, jestem za tym, aby ten czas zmienić o dwie godziny a nie tylko o jedną.
Każdy wie, że nie ma sensu, a i tak jest co roku to samo (a nawet dwa razy w roku)