Jan Kluska wstawił się za posłem Siedlaczkiem
Publikujemy list do redkacji odnoszący się do artykułu "300 przeciwników posła Siedlaczka".
Między gorliwością a fanatyzmem
(O praktykach pana Leona K.)
Jak Opatrzność pozwoli, to niedługo zaliczę już swój ósmy krzyżyk w bytowaniu na naszym świecie. Przeżyłem dwa polityczne totalitaryzmy, spotykając rożnych zbieraczy podpisów, jak np. Leon Konieczny, choć to było w czasach Adolfa H., Józefa Stalina, a potem innych dyktatorów „jedynie słusznej linii”.
A jednak... A jednak bardzo się zmartwiłem artykułem w Nowinach Raciborskich o walce Leona Koniecznego spod raciborskiej Miedoni o wyrzucenie z pierwszej kościelnej ławki Pana Henryka Siedlaczka – Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Mojego Posła! (M. Weidner - „300 przeciwników Posła Siedlaczka, nr 13/2014, s. 6).
Najpierw zacząłem współczuć Posłowi, bo wiem, o co był już posądzany i oskarżany. Najczęściej przez przysłowiowych głupoli. Ale po głębszym zastanowieniu, bardziej żal mi się zrobiło Pana Leona K. oraz podpisywaczy Leonowej listy.
Nie znam zupełnie tego miedońskiego wojownika, ani też spełniaczy prośby o podpisywanie się w obronie życia, czy pierwszej ławki kościelnej. Z p. Leonem K. łączy mnie sprawa sejmowego głosowania Posła H. Siedlaczka. Ale ja to wyjaśniłem z tym parlamentarzystą w osobistym spotkaniu i to zaraz po głosowaniu w Sejmie (po powrocie Posła z Warszawy).
Z nauki szkolnej i własnego doświadczenia wiem, że przyczyną zacietrzewienia, fanatyzmu i oszołomstwa jest – nierzadko m. in. - brak wiedzy w danej sprawie.
Pan Leon Konieczny, jego opiekun(owie) oraz podpisujący listę zdają się nie rozumieć, że urodzony w Strzybniku Józef Feliks Gawlina, późniejszy ksiądz abp, generał i Biskup Polowy Wojsk Polskich przez swoje kapłańskie, wojskowe i antyfaszystowskie dzieło życia stał się Wielkim Kapłanem, Wielkim Polakiem i Antyfaszystą Światowym. Przez to dzieło nie jest już „wyłączną własnością” społeczności Strzybnika, ani wiernych z Rzymsko-Katolickiej Parafii w Rudniku.
Na wszelkie uroczystości związane z tą Osobą może przyjść, także do kościoła w Rudniku i zasiąść nawet w pierwszej ławce nie tylko katolik, protestant, Żyd, Arab i wyznawca nowej sekty czy ateista. Bo wszyscy oni mają wiele do zawdzięczenia Głównej Postaci obchodzonego obecnie Roku Gawliny. A Poseł Ziemi Raciborskiej powinien, tak sądzę- uczestniczyć!
A żebym się teraz ja nie stał oszołomem lub fanatykiem, chcę uzupełnić moje braki w wiedzy. Pytam, bo nie chcę błądzić w ocenie nikogo z negatywnych bohaterów tego artykułu:
1. Czy p. Leon i podpisywacze pomyśleli wcześniej, jak takie praktyki oceniłby nasz Biskup-Generał?
2. Czy p. Leon zaprosił Posła H. Siedlaczka na spotkanie z wyborcami w Rudniku (którzy mają pretensje do swojego madatariusza) celem wyjaśnienia istoty – ich zdaniem - „niewłaściwego głosowania”?
3. Kiedy p. Leon poczuł dystans i niechęć do swojego parlamentarzysty? W momencie uchwalenia spornej ustawy, czy w trakcie obchodów „Roku Gawliny”?
4. Czy tworzenie „listy protestujących” wzbogaci(ło), uświetni(ło) dotychczasowe uroczystości i cały Program Roku Gawliny? (Czy może jest na odwrót)?
5. Pytanie do Red. Naczelnego „Nowin Raciborskich”: Czy nie sądzi Pan, że demokracja, wolność słowa i niezależność prasy też mają swoje granice?
Ideę pomnika biskupa Gawliny, różnych wydawnictw informacyjnych o tym Wielkim Synu Ziemi Raciborskiej, także ideę „Roku Gawliny” wysunęli ludzie dobrej woli, skupieni wokół Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Lokalni historycy, samorządowcy i duchowni.
I żadna – powtarzam – żadna partia polityczna, żadna koteria, żadne niedobitki czy sługusy nie mają prawa w te idee i programy się wtrącać. Ani ich czymkolwiek zakłócać!
A Redakcja „Nowin Raciborskich” niech się nie daje wciągać w czyjekolwiek, niejasne interesy. Bo nikt Gazety nie zwolni od odpowiedzialności za słowo. Na szczęście dla siebie, już w tym samym numerze Gazeta się – częściowo – rehabilituje, zamieszczając artykuł ks. J. Szywalskiego na stronie 21 pt. „Spowiadam się”.
Warto przeczytać, przemyśleć i... zastosować.
Jan Kluska
Kuźnia Raciborska
Ludzie
Były poseł na Sejm RP, radny sejmiku śląskiego, senator XI kadencji
Panie Kluska - moja szabla za panem. Ale nie żal panu tego przaśnego kolorytu? Bez tych trzystu ,świat stanie się taki uporządkowany , tolerancyjny i nudny , że nie będzie mi się chciało czytać lokalnych artykułów i komentarzy .