Radny Malcharczyk: promocja gospodarcza powiatu nie ma racji bytu
Jeśli powiat zostawia ten rodzaj promocji gminom to po co zajmuje się nią agencja na zamku? Pytanie nurtuje szefa komisji rozwoju gospodarczego. Rzucił je na dzisiejszym posiedzeniu i nie doczekał się odpowiedzi.
Próbował pójść dalej: czy powiatowi potrzeba ciała, którego zadaniem byłaby skuteczna promocja gospodarcza wszystkich gmin? Tu usłyszał od radnego Piotra Scholza stwierdzenie, że "do tanga trzeba dwojga", który nawiązał do nieobecności na spotkaniu przedstawicieli gmin (poza Raciborzem).
Mimo wcześniejszych zarzutów ze strony starosty raciborskiego, że przewodniczący Leonard Malcharczyk za często opiera się o doświadczenia Miasta Opole, ten sprowadził stamtąd kolejnych ekspertów. Pokazali jak w stolicy sąsiedniego województwa rozwinięto strefę ekonomiczną. W ciągu 6 lat starań udało się stworzyć tam 1600 miejsc pracy, zainwestował m.in. amerykański producent quadów i motorów Polaris.
Opolski model wiąże się ze stworzeniem Aglomeracji skupiającej 22 gminy, które promują wspólne tereny pod inwestycje. Ten wątek szczególnie interesuje Malcharczyka, który uważa, że gminy powiatu raciborskiego powinny działać wspólnie. Wystąpienie gości uznał za imponujące. - Jak szukacie inwestorów? - pytał. Jeżdżą na targi branżowe, gdzie są szefowie firm. - Najlepiej spotkać się z inwestorem twarzą w twarz. Marketing bezpośredni jest lepszy od pieniędzy wydanych na billboardy - stwierdził Maciej Wujec naczelnik wydziału gospodarki i innowacji w urzędzie Miasta Opole
Krytykował samodzielne starania małych gmin w pozyskiwaniu inwestora "bo na doczepkę nie da się realizować tak poważnych rzeczy". Jego zdaniem Opole nie miałoby szans na sukces w sferze gopodarczego rozwoju gdyby było tak jak Racibórz jednym z wielu miast tak wielkiego województwa jak Śląsk. Piotr Scholz pytał czy Raciborzowi byłoby lepiej na Opolszczyźnie pod kątem rozwoju gospodarczego? - Zapraszamy! - usłyszał w odpowiedzi.
Ludzie
Radny Powiatu Raciborskiego.