Ponad 600 osób domaga się zburzenia muszli koncertowej
636 osób podpisało się pod pismem do władz Wodzisławia. Domagają się wyburzenia charakterystycznej muszli koncertowej stojącej w Parku Miejskim. Prezydent zastanawia się, co robić.
W gronie podpisujących znalazły się 24 osoby spoza Wodzisławia. Autorzy pisma utrzymują, że muszla jest rzadko wykorzystywana do występów muzycznych, a jej stan jest fatalny. Rzeczywiście muszla kontrastuje z coraz ładniejszym Parkiem Miejskim, w którym trwa układanie nowych alejek, a właśnie zaczyna się budowa nowego placu zabaw. Wydaje się więc, że muszla wymaga interwencji. Jednak do wyburzenia władze podchodzą ostrożnie. - Do prezydenta w sprawie muszli trafiają różne głosy i jest ich sporo. Część wodzisławian rzeczywiście wyraża zdanie, że najlepiej muszlę byłoby wyburzyć. Niemniej osób jednak jest zdania, że nie powinna ona znikać z krajobrazu miasta. Prezydent, rzecz jasna, zdaje sobie sprawę, że muszla to jeden z symboli Wodzisławia, który mocno wrył się w całościowy obraz miasta. Wiadomo, obecnie po wszelkich zmianach, jakie dokonały się w minionych miesiącach w tej części miasta muszla nie do końca pasuje do otoczenia. Wszystkie decyzje, które mogłyby być w kwestii muszli podjęte, uwarunkowane są zgodą konserwatora zabytków. Jest to z pewnością ważna część naszego miasta, z którą związany jest między innymi wodzisławski festiwal reggae. Konieczne zatem jest jak najbardziej rozważne podejście do sprawy - mówi Anna Szweda-Piguła z Urzędu Miasta Wodzisławia.
O piśmie mieszkańców poinformował na sesji przewodniczący rady miasta Jan Grabowiecki. Zaznaczył, że sam nie będzie podejmować działań, chyba, że pojawi się konkretny wniosek. Podda go wówczas pod obrady. Alojzy Szymiczek, przewodniczący zarządu dzielnicy Stare Miasto, na terenie której leży park zauważył, że sprawa muszli jest kontrowersyjna. Bo choć część osób chce jej wyburzenia, to równie dobrze mógłby wskazać zwolenników jej pozostawienia.
Ludzie
Radny Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Nie warto komercjalizować tego skrawka przeznaczonego na rekreacje na cele komercyjne. Ludzi do miasta to nie przyciągnie a tych co jeszcze są zniechęci jeszcze bardziej.
No w tej postaci mało przydatna jest ta muszla, natomiast bardziej chodzi o to aby miejsce zachowało swoją funkcjonalność. Skoro nie tak dawno jakiś przedsiębiorca w środku parku chciał otwierać kawiarnie, to nie wierze, żeby nie było planów innego zagospodarowania miejsca po muszli na jakiś parking/galerie/sklepy. Miejsca w mieście jest dużo, sporo sklepów ,na Konstancji, Powstańców stoi pusta. Lokal po Rossmannie w byłym kinie czar od roku stoi pusty i do wynajęcia.
remont nie ma sensu jeśli ma służyć to pod festiwal reggae. muszla nie spełnia norm "wagowych" - zawieszenie tam czegokolwiek pod kątem festiwalu = pierdut ;-) dlatego muszę trzeba wyburzyć, kupić własną scenę i zagospodarować ów kawałek terenu który pozostanie. realnie poza festiwalem muszla nie jest wykorzystywana częściej niż przez 5 dni w roku, a utrzymać to trzeba. przenośna scena jest o niebo bardziej praktyczna. inna kwestia, że festiwal powinien być przeniesiony na stadion. łatwo tam zrobić pole namiotowe, już ogrodzone ;-) za trybuną krytą, poza tym obiekt będzie wykorzystany oraz ma pełny monitoring, z czasów kiedy Odra była w ekstraklasie. młodzi będą mogli sobie również zagrać w minigolfa na mosirze :-D
lepiej wyburzyć i w razie potrzeb stawiać tymczasową scenę, a zamiast remontować, czy raczej budować nową (bo chyba obecnej nie da się wyremontować, a zresztą i tak mimo zadaszenie deszcz padałna wykonawców), a pieniądze przeznaczyć należałoby na inne cele
Po co burzyć muszlę? Skoro mogą się tam odbyć reggae festiwal to dla czego nie odbywają się tam dni wodzisławia tylko na stadionie.
Musze poddać tylko remontowi :)