Skutki budowy drogi Racibórz – Pszczyna
Wyjazd z Kozielskiej zamknięty, DK45 jak powiatówka
Kolejny samorząd zapoznał się z planem budowy drogi Racibórz – Pszczyna. Radni z terenu gminy Rudnik zastanawiali się nad skutkami zmian w ruchu drogowym. Droga regionalna ma zacząć biec właśnie na terenie gminy Rudnik. Pomimo tego, że rudnicki odcinek ma liczyć około 2 km i gównie przez pola, przedstawiciele mieszkańców dopatrzyli się problemu. Chodzi o połączenie obecnej drogi DK 45 z ulicą Kozielską, tuż przy punkcie z maszynami rolniczymi Chempestu. Ten łagodny podjazd ma być zaślepiony. Najbliższym sposobem wjazdu na krajówkę ma być inna odnoga Kozielskiej, 600 metrów wcześniej w stronę Raciborza, stromym podjazdem przy skupie złomu.
Na to rozwiązanie dał zgodę wójt Alojzy Pieruszka. Radny Franciszek Mrowiec nie krył niezadowolenia z tego rozwiązania i tłumaczył, że stromy podjazd przy połączeniu Rudnika D45 sprawia kłopoty nawet doświadczonym kierowcom. Niestety decyzja ta była podyktowana tym, że skrzyżowania na drogach krajowych nie powinny być częściej niż co kilometr. Projektowane połączenie DK45 z drogą regionalną leży zbyt blisko dogodnego skrzyżowania Kozielskiej z krajówka.
Przy omawianiu powyższego, jako argument mający zagasić niezadowolenie, podano, że w perspektywie zaślepione skrzyżowanie może być przywrócone. Stanie się to wtedy, kiedy odcinek drogi Racibórz – Pszczyna, biegnący przez miasto zostanie włączony jako kontynuacja drogi DK45. Przed Brzeziem nowa droga rozwidli się. Stąd na wschód pobiegnie w stronę Kornowaca droga regionalna. W stronę południa Raciborza, wzdłuż kanału Ulga i dalej na zachód, niczym obwodnica, ma powstać połączenie do DK45 na wysokości ul. Hulczyńskiej. Kiedy to wszystko się stanie, odcinek DK45 biegnący dziś przez Racibórz stanie się drogą powiatową, na której nie będą obowiązywać tak restrykcyjne przepisy dotyczące odległości między skrzyżowaniami. To jednak bardzo odległe plany, choć trzeba życzyć wszystkim aby ich dożyli.
(woj)