2 mln Polaków nie ma pracy, a rąk do pracy... brakuje
System kształcenia w Polsce pozostawia wiele do życzenia: masowo edukujemy "bezrobotnych" humanistów, a poszukiwanych przez pracodawców techników i inżynierów... brak.
Liczba bezrobotnych Polaków od miesięcy przekracza 2 mln. Wraz z nadejściem wiosny tradycyjnie już sytuacja na rynku pracy uległa poprawie, co potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego (w marcu stopa bezrobocia wyniosła 13,5%, czyli o 0,4% mniej niż w lutym, a całkowita liczba osób bezrobotnych zmniejszyła się o 72 tys.).
Jak wynika z badań ManpowerGroup, kolejne miesiące przyniosą dalszą poprawę. Zwiększenie zatrudnienia planują firmy z sektora transportu/logistyki i komunikacji oraz sektora produkcji przemysłowej (wyłączając przemysł wydobywczy i kopalnie). To właśnie sektor produkcji przemysłowej może mieć największe problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników fizycznych, techników i inżynierów.
Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy dominują dwie: otwarcie dla Polaków zachodnich rynków pracy oraz niedostosowanie systemu edukacji do potrzeb pracodawców. Od lat brakuje odpowiedniej współpracy na linii szkolnictwo-biznes. Efektem jest nadpodaż liczby osób z wykształceniem humanistycznym i deficyt osób z wykształceniem technicznym.
Biorąc pod uwagę powyższe warto zwrócić uwagę na współpracę szkół z naszego regionu z przedsiębiorcami i przemysłem, Modelowym przykładem tak rozumianej współpracy są działania podejmowane przez Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu i RAFAKO S.A. (więcej na ten temat: Po tej szkole pracę w RAFAKO macie jak w banku). W marcu tego roku porozumienie o współpracy zawarły również władze powiatu wodzisławskiego i Izba Gospodarcza w Wodzisławiu Śląskim. Na mocy porozumienia członkowie izby obięli patronatem m. in. część klas Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Pszowie.
Więcej na wmeritum.pl
Zobacz również: 15 branż, w których dzisiejsi maturzyści dostaną w przyszłości pracę.
Skorzystaj z okazji - zamów kurs na operatora wózka widłowego za pół ceny w sklepie okazje.nowiny.pl!
Podtytuł artykułu słuszny, ale brak opisu przyczyny tej edukacyjnej zapaści. Według mnie główny powód to "reforma" szkolnictwa na zachodnią modłę. Zniszczono system oświaty, dzięki któremu byliśmy doceniani w całej europie. Nagle wmówiono nam, że wszyscy muszą mieć maturę a zdecydowana większość - jakieś studia. Taka "reforma" nie spowodowała wzrostu IQ młodych polaków, więc trzeba było obniżyć poziom nauczania w szkołach średnich, żeby wszyscy (no, prawie wszyscy) tę maturę zdali. Idąc dalej okazało się że dla takich "maturzystów" poziom uczelni wyższych jest za wysoki, a że uczelniom zależało na studentach, to też albo obniżyły poziom albo powymyślały nowe dziwne kierunki dla "zdolnych maturzystów" . No i tym sposobem doszło do sytuacji w której trudno znaleźć solidnego kafelkarza, czy malarza, a system edukacji produkuje pseudo-maturzystów i quasi-inżynierów Żeby była jasność - mam taki sam szacunek dla pracy dobrego inżyniera jak i dobrego tapeciarza. Jest jeden warunek - obaj muszą się znać na swojej robocie.
Ja nie mam z niczym problemów, bo jak pewnie zauważyłeś, nie udzielam się w każdym temacie i nie klepię w koło tego samego do zrzygania... więc to nie ja mam problem ;)
znawca-No to z czym masz problem? Gość szuka frajerów, co się nie pytają o kasę.Po to idziesz do pracy, aby zarobić, wiec kasa to podstawa, podobnie jak idziesz na kosztorys, to właściciel pyta się o kasę a potem ocenia twoją pracę, tak samo z ludźmi, najpierw pracownik pyta się ile zarobi a potem pracodawca ocenia czy jego praca ma wartość tego, co zaproponował w swoich umiejętnościach.
A gdzie napisałem, że ja się tam zatrudniłem? Skoro się w tej kwestii nie określiłem, to nie twórz historyjek i czytaj ze zrozumieniem dla dobra forum, bo już dość tu jałowych tekstów o jednym i tym samym...
znawca-Po co się tam zatrudniasz, przychodzisz do pracodawcy i pytasz się go ile zarobisz, na czym twoja robota polega, stawka na godziny czy na akord, dogadujesz szczegóły i już. Jak pracodawca nie wywiąże się z umowy, to są na to sposoby, na przykład w niedzielę w południe iść do jego domu, gdzie ma gościnę i domagać się od niego kasę za pracę, oczywiście zrobić to publicznie, w końcu upomnieć się o swoje wynagrodzenie to nic złego.
Tak wygląda socjalizm, po co wam pracodawca do stawiania drzwi czy okien, zamawiacie okna, drzwi i je stawiacie klientowi, znacie się na robocie, to po co wam pośrednik? Ale w socjalizmie płacicie haracz za prowadzenie firmy, bez względu czy macie robotę w miesiącu, czy też nie. Jest to zwykły haracz za "ochronę" której i tak nie dostaniecie, 1200 zł za ochronę od państwa, wasza kasa i tak trafi do nierobów z urzędów itp. Oto powód do bezrobocia, fachowiec nie potrzebuje pośrednika do pracy, nie potrzebuje pracodawcy, sam wie ci robić, ale jak policzy koszty założenia firmy, to woli się zatrudnić niż sam tworzyć swoją firmę i miejsca pracy, takie są niestety fakty.
Ta, w Skrzyszowie firma od drzwi... Tam jest taka rotacja, że tych kilka osób ze stałej ekipy pracuje co tydzień z innymi pracownikami :D Jeszcze imienia dobrze nie poznasz człowieka, a już stamtąd ucieka i pracujesz z nowym ;p
PUP Wodzisław powinien być rozwiązany,to chyba najgorszy syf w tej części Polski (a za nim Rybnicki) przykład pierwszy z prawej...non stop ogłoszenia pewnej firmy która to już nawet nie przyznaje się że jest z Gminy Gorzyce tylko "Wodzisław"-a grubo ponad 3 lata szuka frajerów przez PUP,OLX(jest oferta na 1 stronie znowu) każdy pracownik nie dostaje nic,pracuje za drobne a jak się zwolni to znowu jeleni szukają,,,,,takich firm jest tam,kilkanaście jak nie więcej,w Skrzyszowie też podobni cwaniaki są.
Przede wszystkim trzeba zlikwidować PUPy, bo są to urzędy ze sztucznymi stanowiskami pracy dla rodzin, kolesiów, sąsiadek, koleżanek z LO i innych nierobów, a nie dają nic szukającym pracę. W okienku Wodzisławskiego PUPu można się dowiedzieć, że trzeba sobie śledzić samemu stronę netową i sprawdzać czy coś się nie pojawiło, a najlepiej i najszybciej znaleźć można pracę szukając jej samemu... To co robi cały dzień ta Pani? Informuje bezrobotnych o tym, że mają sobie szukać pracy sami i daje kwit, by zgłosić się za 2 miesiące, może coś wtedy będzie. Do tego ogłoszenia w PUP Wodzisław są co miesiąc od tych samych pracodawców, którzy już nie są tak chętni jak na początku, by podawać swoje dane w ogłoszeniu, tylko zamykają ofertę i idziesz w ciemno po skierowanie do np. biura podatkowego, które ma kilka spraw w sądzie pracy, ma komornika i długi, a pracę tam znajdziesz maksymalnie na miesiąc lub dwa i znowu wisi ogłoszenie w urzędzie, bo szukają następnego jelenia. Do tego pani w urzędzie drukując Ci skierowanie do takiej firmy się durnie uśmiecha, bo wie, że za miesiąc znowu do niej przyjdziesz...
Szkoły górnicze nadal przyjmują młodych,a na 100% roboty nie dostaną....kaska liczy się.
koło 100% RACJI MASZ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miało być " a tu straż miejska" a nie " a ty straż miejska"
gyniuś-Po pierwsze, to Polska nie jest niepodległa, Polska jest pod rządem Unii Europejskiej, tak samo jak w PRLu była pod rządami ZSRR a w cześniej pod rządami NSDAP, czym twoim zdaniem różni się system Unii Europejskiej od systemu bloku wschodniego czy rządów Adolfa Hitlera? Po drugie, to w polsce jak jesteś robotny, dużo pracujesz to i tak zabierze ci to państwo i odda tym, co niepracują albo tym co mają sztuczne stanowiska pracy, jednym słowem to nie opłaca się ciężko pracować, bo czym więcej zarobisz, tym więcej państwo ci ukradnie, czyli tak jak za komuny, lepiej było mniej zrobić, niż więcej. Jednym słowem, jak mi nie wierzysz, to idź choćby do lasu za dwa miesiące, nazbieraj grzybów albo leśnych owoców, idź do miasta i spróbuj to sprzedawać, robota uczciwa, zero kombinowania, poświęcasz swój czas na zbieranie grzybów czy owoców leśnych, idziesz potem do miasta aby zarobić parę groszy na chleb, a ty straż miejska, która została wynajęta przez włodarza miasta i albo wali ci ciężki mandat, albo cię kuje w kajdany i na dołek. Podałem co prosty przykład praktyki w socjalistycznej polsce, jak tępi się tych, co chcą uczciwie zarobić, jak odniesiesz się do wyższych szczebli przeciębiorczości, gdzie dochodzi kontrola PIPu, kontrola skarbowa, kontrola sanepidu i masę innych kontroli, jak w takim systemie chciał byś się czegokolwiek dorobić uczciwie?
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i woła:
- How wonderfull!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje się:
- Kak priekrasno!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- O kurwa... Tak to właśnie z polakiem jest ! zawsze niezadowolony ,pierwszy do oskarżeń ,wiecznie niezadowolony z tego co ma . Naprawdę żal mi tych wszystkich ludzi którzy muszą żyć w tym beznadziejnym i niepodległym kraju . A i jeszcze jedno ,kiedy któremuś z rodaków uda się wybić ponad przeciętność to zamiast się z tego cieszyć to zaraz wytacza się przeciw niemu ciężką artylerię że złodziej, kombinator i oszust . Zaraz takiemu trzeba dokopać . Ci wszyscy narzekający od rana do wieczora zadajcie sobie pytanie ,dlaczego jeden może ,a drugi nie potrafi . Tylko na miłość Boską ,nie pierdolcie już że miał układy że ukradł itd. Można dobrą pracą popartą odpowiednią wiedzą dojść w Polsce do niezłego statusu społecznego .
niech napisza o emerytach z gornictwa zerujach pracujach u prywaciarzy trzeba to napisac
Objektywny-Szkoła zawodowa niczego nie załatwia, bo młodziki nie są nauczeni roboty, przychodzi ci młodzik z komórką w ręce na praktykę, żyje w innym świecie, czego chcesz go nauczyć? Niestety ci co żyją w blokach, to nie sa nauczeni roboty, są to gorole, z nich nic nigdy nie bydzie, gorol je nauczony pasożytnictwa i tego trzimoł się bydzie. Trza robić, aby żyć i aby jeść, taki je życi, jak kieryś chce przywilejów, albo jak kieryś lebruje w robocie to z niego nic nie bydzie. Przykład kopalni, tam ludzie kombinują jak najymyni się narobić, chcą dużo pinydzy ale robić jak najmyni i yno przez 25 lot, broń boże aby za dużo nie zrobić i bezto też ich zakłady idą do likwidacji, tam kaj nie chcą robić , to bankructwo musi być, taki prawo fizyki.
umiejętność przebicia się liczy - choć nie da się ukryć łatwiej po znajomości się przebić ;-)
A po co ma się starostwo wychylać,tam pracę mają, i to nawet bardzo dobrze płatną,zastanawia mnie jak to jest ?studia pedagogiczne są tak łatwe czy my mamy samych orłów,w mojej miejscowości co drugi dom pedagog lub nauczyciel z wykształcenia..... a to że bez pracy czy przyszłości jej zdobycia to nie szkodzi ważne że każdy się na nie dostaje i ukończy , mam pytanie co tak naprawdę dziś się bardziej liczy wykształcenie - czy znajomości..... w osiągnięciu jakiejkolwiek pracy ??.
prawda jest taka, że likwidacja zawodówek odbija się czkawką. prawda jest taka, że szkolnictwo w obecnych czasach powinno rok w rok zmieniać profile kształcenia, prawda jest taka, że firmy nie mają pojęcia o możliwości współpracy ze szkołami, robi to w wodzislawiu obecnie IG, ale to ledwie kropla w morzu ograniczona do firm skupionych w IG. pan starosta powinien ruszyć tyłek i zebrać możliwie jak największą liczbę przedsiębiorców by omówić możliwość wykształcenia pod nich nowych pracowników. niestety starostwo ma to gdzieś, z własnej woli nie wychyli się przed szereg - wszak współpraca szkół z IG to w zasadzie pomysł izby.