Czego parafianom w Krowiarkach życzył przyszły papież? Wizytę Benedykta XVI wspomina ks. Norbert Widok
Pochodzący z Krowiarek, ks. Norbert Widok - prof. dr hab. nauk teologicznych, mgr filologii klasycznej (KUL Jana Pawła II), polski duchowny katolicki – w rozmowie z Nowinami wspomina wizytę śp. Benedykta XVI, który gościł w jego rodzinnej miejscowości jeszcze jako kard. Joseph Ratzinger.
Kard. Ratzinger do Krowiarek przyjechał w 1983 roku na 25-lecie święceń kapłańskich ks. Leonarda Gajdy, bo był bardzo ciekawy, jak obchodzi się u nas takie uroczystości. Gościł wówczas w regionie, odprawiając m.in. na Górze Świętej Anny mszę w ramach pielgrzymki mężczyzn i młodzieży męskiej. Do diecezji opolskiej zaprosił go abp Alfons Nossol, obecnie emerytowany biskup opolski. Tak się złożyło, że kilka dni wcześniej to miejsce odwiedził Jan Paweł II. Kardynał skorzystał nawet wówczas z ołtarza papieskiego, bo jeszcze nie został zdemontowany, podobnie jak i nagłośnienie.
Niespodziewana wizyta
Pochodzący z Krowiarek, ks. Norbert Widok, wspomina w rozmowie z Nowinami, że kiedy kardynał przyjechał do diecezji, on kończył piąty rok Seminarium Duchownego w Nysie. Pamięta też, jak doszło do spotkania w jego rodzinnej miejscowości.
- Wówczas ks. Leonard Gajda zaprosił biskupa opolskiego jako kaznodzieję na swój jubileusz. Ustalając datę Mszy na rok wcześniej, nie spodziewał się, że jego jubileusz pokryje się z wizytą kard. Ratzingera. Biskup mówił wówczas kardynałowi, że będzie musiał wyjechać na pewien czas do wsi pod Raciborzem, zostawiając go, ale ks. Ratzinger chciał pojechać razem z nim - mówi.
Ks. Leonard Gajda, wracając pamięcią do tamtej sytuacji, relacjonuje, że kardynał w Krowiarkach pojawił się niespodziewanie. - W mszy uczestniczył więc ks. Ratzinger, a biskup Nossol wygłosił kazanie, a po jej zakończeniu zabrał głos właśnie przyszły papież. Pamiętam, że życzył błogosławieństwa Bożego oraz silnej wiary parafianom - przypomina.
Później odbyło się przyjęcie w baraku przy plebanii.
- Najpierw podano obiad, później kawę, nie zabrakło też pamiątkowych zdjęć. Pamiętam też, że w uroczystościach uczestniczyło mnóstwo księży, m.in. ks. Franciszek Dusza, proboszcz rodzinnej parafii w Otmęcie ks. Gajdy - dodaje.
Zjadł wszystko, niczego nie odmówił
Wspomnienia dotyczące pamiętnej wizyty odnajdujemy także na archiwalnej stronie sołectwa Krowiarki. Z wpisu tam zamieszczonego dowiadujemy się, że „na granicy parafii, zgodnie z zwyczajem czekała na biskupa bryczka, którą powoził Józef Sobina. Goście rozmawiali podczas jazdy, podziwiali krajobrazy. Na uroczystości przybyło wielu gości, a sam jubilat nie wiedział nawet o szczególnym gościu, jakim był Prefekt Kongregacji Nauki i Wiary”.
- Pod koniec mszy świętej przemówił kard. Ratzinger, a na język polski tłumaczył arcybiskup Nossol. Po całej uroczystości ustawiła się procesja, na końcu której znajdowali się jubilat, arcybiskup i kardynał - wspomniano na stronie old.krowiarki.org.
Dodano, że obiad przygotowała Maria Lasak z pomocą kilku parafianek. Podano tradycyjny śląski obiad z rosołem, kluskami śląskimi, roladą, pieczenią wieprzową, kotletami schabowymi i surówkami, w tym czerwoną i białą kapustą. Natomiast do kawy zaserwowano szpajzę. Ze wspomnień zamieszonych na sołeckiej stronie dowiadujemy się także, że „kardynał zjadł wszystko, niczego nie odmówił”. Po obiedzie goście pożegnali się ze wszystkimi i ruszyli w drogę powrotną.
- Kronika parafialna tak wspomina to wydarzenie: „Był upalny czerwcowy dzień. Nabożeństwo rozpoczęto procesją do kościoła na godz. 10.00. Śpiewano mszę Schuberta. Grała orkiestra z Pietrowic Wielkich. Kazanie wygłosił biskup ordynariusz Alfons Nossol i przywitał na ziemi śląskiej kard. Ratzingera” - przytoczono na old.krowiarki.org.
Dawid Machecki
Czytaj także: