Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w sprawie firmy Praktiker Polska, która prowadziła między innymi market w Rybniku.
Wytrop sprawcę czyli zagadka kryminalna.
– Najbardziej boję się tego, że kiedyś powiem „dzień dobry” osobie, która zabiła mi bliskich – mówi Eugenia W., jedyna osoba, która przeżyła masakrę w Skrzyszowie. Kobieta do dziś nie potrafi sobie przypomnieć kto zabił jej męża i rodziców.
To już pewne. Pół korpusu kobiety należy do zaginionej wodzisławianki Alicji Szczepańczyk. Śledczy próbują teraz odtworzyć ostatnie chwile przed śmiercią kobiety
W kwietniu ubiegłego roku raciborscy policjanci wyprowadzili ze szpitala informatyka. O sprawie rozpisywały się media sugerując, że mężczyzna miał wykraść i udostępnić dane z systemu informatycznego szpitala.
Prawdopodobnie nie dowiemy się, kto podłożył ogień w hali w raciborskiej dzielnicy Brzezie. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie wobec niewykrycia sprawcy.
Na 25 lat pozbawienia wolności sąd skazał Jana F., który 30 grudnia 1999 roku w lesie w Rogowie zastrzelił młodego mężczyznę. Drugi z oskarżonych w tej sprawie - Michał R., który pełnił rolę kierowcy otrzymał wyrok dwóch lat w zawieszeniu na trzy lata za nie powiadomienie organów ścigania o zbrodni.
Wytrop sprawcę czyli zagadka kryminalna
W 1998 r. Prokuratura Rejonowa w Raciborzu badała okoliczności brutalnego morderstwa Ryszarda B.
Nawet milion złotych kary grozi mieszkańcowi Pszowa, który w Rzuchowie prowadził podwójny interes. Pod przykrywką składu drewna miał handlować dopalaczami.
W 1999 r. wodzisławska prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie pedofila z Pszowa. 62-letni mężczyzna przez rok dopuszczał się czynów lubieżnych wobec 10 i 11-letnich dziewczynek.
Pociąg stojący przy drugim peronie miał już ponad dwadzieścia minut opóźnienia. Z tego powodu, wśród podróżnych panowało coraz większe zdenerwowanie.
Na pewno niezbyt miłych słów pod adresem jednego z mieszkańców Kietrza używali rybniccy policjanci. Za jego sprawą spędzili jedną z sobót chodząc w deszczu po lesie, gdzie szukali potencjalnego samobójcy.
Krzysztof W. przez lata nadużywał dopalaczy. Wylądował przez to w szpitalu psychiatrycznym, kilka razy próbował się zabić.
W 1998 roku prokuratura w Wodzisławiu prowadziła śledztwo w sprawie morderstwa, jakiego dopuścił się Andrzej K. na swej konkubinie.
14 marca rybnicki sąd wydał wyrok w sprawie głośnego morderstwa w Niewiadomiu. Jarosław H. z zazdrości podpalił dwójkę ludzi leżących w łóżku. Za podwójne morderstwo ze szczególnym okrucieństwem został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
Nieoznakowany radiowóz jechał coraz wolniej asfaltową drogą, aż całkowicie się zatrzymał. Wysiadło z niego dwóch ubranych po cywilnemu mężczyzn oraz mężczyzna w czarnym uniformie.