Armia bez wodza. Kto stanie na czele „marszu raciborzan na Katowice”?
Radny Piotr Klima znakomicie sprawdza się w roli animatora obywatelskiego ruchu, którego celem jest wymuszenie na wojewodzie śląskim decyzji ws. przekształcenia raciborskiego szpitala z placówki zakaźnej w lecznicę rejonową. Jednak obawiam się, że samymi spotkaniami, listami i apelami batalii o szpital nie wygramy. Organizowana przez Piotra Klimę armia emerytów potrzebuje przywódcy, który poprowadziłby ją na Katowice. W tym przypadku wsparcie Marka Labusa dla całej imprezy to za mało. Zapobiegliwie przygotowałem zestawienie potencjalnych „komendantów”... - pisze Bożydar Nosacz w Złośliwym Komentarzu Tygodnia.
Dariusz „11 strzałów” Polowy
Zanim Dariusz Polowy został prezydentem Raciborza, był znany w lokalnym środowisku nie tylko jako przedsiębiorca, ale również miłośnik historii, organizator patriotycznego turnieju strzeleckiego „11 strzałów na 11 listopada” oraz pierwszych w Raciborzu obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Obecny prezydent Raciborza byłby więc wymarzonym przywódcą akcji wymierzonej w wojewodę śląskiego i jego świtę. Stanąwszy na czele armii zorganizowanej przez Piotra Klimę, z pewnością uzbroiłby naszych emerytów i rozpoczął regularną wojnę podjazdową, której celem byłoby odcięcie Katowic od dostaw zaopatrzenia. Prędzej czy później, pozbawieni niezbędnych produktów do życia katowiczanie sami ruszyliby na urząd wojewódzki, domagając się od wojewody Wieczorka spełnienia żądań partyzantów z Raciborza.
Niestety dla raciborzan spragnionych dostępu do specjalistycznej opieki medycznej, D. Polowy prawdopodobnie nie obejmie komendy nad powstańczymi oddziałami. Nie jest tajemnicą, że panowie Klima i Polowy nie pałają do siebie sympatią. Problem tkwi również w polityce, czyli związkach łączących Dariusza Polowego oraz wojewodę Jarosława Wieczorka z obozem Zjednoczonej Prawicy. Taką woltę trudno dziś sobie wyobrazić, niezależnie od stawki.
Paweł „Wiking” Macha
Kolejnym mocnym kandydatem do objęcia przywództwa nad szwadronami Piotra Klimy wydaje się burmistrz Kuźni Raciborskiej. Atutem Pawła Machy jest jego doświadczenie zawodowe zdobyte w roli kapitana żeglugi pełnomorskiej. Bez trudu można wyobrazić go sobie w roli wikińskiego jarla stojącego na czele floty... pływadeł.
Oddziały uzbrojonych po zęby raciborzan pod dowództwem Pawła Machy przepłynęłyby pływadłami do Kędzierzyna-Koźla, a następnie kanałem do Gliwic. Niestety dalszą drogę do Katowic emeryci musieliby pokonać komunikacją publiczną, co znacząco zmniejszyłoby efekt zaskoczenia. Przy okazji mogliby jeszcze puścić z dymem Gliwice – rodzinne miasto wojewody Jarosława Wieczorka, w którym zaczynał karierę samorządową.
Niestety, przywództwo Pawła Machy nad wikińską wyprawą na Gliwice/Katowice jest mało prawdopodobne ze względów politycznych – podobnie jak prezydent Raciborza, burmistrz Kuźni Raciborskiej nie kryje swoich sympatii do rządów Zjednoczonej Prawicy. Nie będzie więc stawać okoniem w gardłach pisowskich notabli.
Triumwirat Rybka – Utracki – Wawrzynek
Dobrym pomysłem wydaje się postawienie na czele całej akcji Piotra Rybki, Grzegorza Utrackiego oraz Andrzeja Wawrzynka. Gminy Rudnik, Krzyżanowice oraz Pietrowice Wielkie, którymi rządzą ci wójtowie, są znane ze swego rolniczego charakteru. Triumwirat w tym składzie mógłby więc przekonać rolników do najazdu na Katowice. Do długiej kolumny ciągników rolniczych i kombajnów mogłyby dołączyć ciężarówki Eko-Okien. Jakby to wszystko zaczęło krążyć po Katowicach, paraliż komunikacyjny metropolii gwarantowany! Wojewoda, chcąc nie chcąc, musiałby iść na ustępstwa.
Jedyną przeszkodą w powodzeniu takiego przedsięwzięcia mógłby być ewentualny spór o to, kto w tym triumwiracie miałby zagrać rolę Cezara. Albo mówiąc wprost: czy Andrzej Wawrzynek i Piotr Rybka oddaliby palmę pierwszeństwa Grzegorzowi Utrackiemu, który po takiej wyprawie wreszcie zyskałby upragniony przydomek i został „Grzegorzem Wielkim”?
Andrzej Strzedulla i jego tajna broń
Choć burmistrz Krzanowic ma raczej łagodne usposobienie, które zawodnik wagi ciężkiej pokroju wojewody Wieczorka wykorzystałby do cna, to jednak A. Strzedulla ma jeden atut, którego brakuje włodarzom pozostałych gmin Raciborszczyzny. Tym atutem jest mieszkanka Wojnowic, która w zasadzie samodzielnie powstrzymała budowę wielkiej farmy wiatrowej na terenie gminy. Gdyby burmistrz zdołał skierować jej zapał do Katowic, losy niejednej inwestycji w stolicy Śląska zawisłyby na włosku... A dla polityków nie ma nic gorszego, niż inwestycje, które nie dochodzą do skutku!
Nie należy też zapominać o drugiej wunderwaffe Ziemi Krzanowickiej czyli posłance Gabrieli Lenartowicz, która w ostatnim czasie dwukrotnie wcieliła się w rolę trybuna ludowego. Najpierw wparowała na sesję Rady Miasta Raciborza, aby obronić uczniów klas pływackich w SP 15 przed duetem dusigroszy w składzie Dariusz Polowy – Krzysztof Żychski (naczelnik wydziału edukacji), by następnie wstawić się za pracownikami Ramety. Szkopuł w tym, że aktywność pani poseł zazwyczaj rośnie przed wyborami, a najbliższe odbędą się dopiero za trzy lata...
Anna Iskała i dyplomacja
Jeśli zawiodą siłowe metody przekształcenia raciborskiego szpitala, może warto będzie sięgnąć po bardziej wysublimowaną formę dyplomacji. Trudno wyobrazić sobie w tej roli kogoś lepszego niż wójt gminy Nędza. Wieloletnie utarczki z byłym już radnym Julianem Skwierczyńskim sprawiły, że Anna Iskała posiada dziś niesamowitą wytrzymałość na uczestnictwo w jałowych dyskusjach. A gdyby tak jeszcze przekonać pana Skwierczyńskiego do wzięcia się za wojewodę i raciborski szpital... zwycięstwo murowane! Tylko czy takie porozumienie ponad podziałami jest możliwe?
Grzegorz Niestrój i Gmina z Widokami
Wójt Kornowaca nie ma zbyt wielu atutów, które pozwalałyby mu ubiegać się o dowództwo nad „Armią Klimy”. Z Kornowaca jest niedaleko do Rybnika, więc dojazd do tamtejszego szpitala nie jest dla mieszkańców tak uciążliwy, jak w przypadku pozostałych gmin Raciborszczyzny. Obecnie mieszkańcom Kornowaca bardziej doskierowa rozkopana droga wojewódzka. Dlatego wydaje się, że jedyną taktyką, do której mógłby się uciec wójt Grzegorz Niestrój, byłoby zasypanie Katowic widokówkami „Gminy z Widokami” (to hasło reklamowe gminy Kornowac). Paraliż poczty w śląskiej metropolii gwarantowany. A gdyby tak jeszcze „ktoś na górze” uznał, że wojewoda sobie nie radzi i potrzebuje pomocy, np. wicepremiera Jacka Sasina, który w ostatnich miesiącach zdobył bogate doświadczenia w relacjach z Pocztą Polską, wówczas wielce prawdopodobne, że paraliż mógłby postępować. Wszystko to można byłoby umiejętnie wykorzystać w rokowaniach z wojewodą.
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Radna Powiatu Raciborskiego, była wójt gminy Nędza.
Radny, były prezydent Raciborza
Poseł na Sejm RP
Wójt gminy Kornowac.
Wójt Gminy Krzyżanowice
Poseł na Sejm, były Wojewoda Śląski
Były radny gminy Nędza.
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Radny Gminy Racibórz
Wójt gminy Rudnik.
Haha! Cała prawda o Gabi Nicnierobicz :D