Co łączy ostatni kryzys ekologiczny na Odrze z palącymi się kilka lat temu, jak ogromne stogi siana, wysypiskami śmieci? Systemowa słabość instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska. Te najpierw były wodzone za nos przez kombinatorów, którzy na składowaniu odpadów robili biznes życia. A dziś nie są w stanie przekonująco...
Co łączy ostatni kryzys ekologiczny na Odrze z palącymi się kilka lat temu, jak ogromne stogi siana, wysypiskami śmieci? Systemowa słabość instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska. Te najpierw były wodzone za nos przez kombinatorów, którzy na składowaniu odpadów robili biznes życia. A dziś nie są w stanie przekonująco...
Przesłał mi ostatnio czytelnik zdjęcie z zagadkowym podpisem „Ojców ubywa…”. Na zdjęciu jest piękny bilbord, a na nim sielanka: piękny i młody (a nawet młodszy niż na żywo) poseł i minister Woś, obok niego równie piękna droga, prowadząca wśród idyllicznej zieleni do wspaniałej przyszłości. Do tego skrót „zł” przy...
Wojna. To słowo zmroziło wszystkich nas, kiedy 24 lutego Rosja napadła Ukrainę. Można się było tego spodziewać, ale mimo wszystko, tliła się nadzieja, że jednak do najgorszego nie dojdzie. Polacy, w tym jastrzębianie rzucili się z pomocą. Jak to jest teraz? Czy nadal nasza pomoc jest bezwarunkowa? Czy ciągle w uciekinierach wojennych...
Metaforycznie rzecz ujmując sezon ogórkowy to czas kompletnej posuchy w sferze kultury, sportu czy polityki. O ile telewizyjne stacje, jak co roku, karmią nas ciągłymi powtórkami seriali, teleturniejów z sezonu wiosennego czy kabaretów, o tyle do sportu określenie to w te wakacje nie bardzo pasuje (MŚ w lekkoatletyce, Liga Narodów w siatkówce,...
Fundacja Nasze Dzieci z Kornic niedawno rozpoczęła kolejną akcję bilbordową, tym razem pytając "Gdzie są te dzieci?" Akcja jednym się podoba, innym nie. Dyskusja rozgorzała. Sam temat - czyli dramatyczne prognozy demograficzne dla naszego kraju - jest ważny, właściwie ekstremalnie ważny.
Siadając przed czystą kartką i – jak zawsze wtedy – czując wielką pustkę (a zwłaszcza w wakacje), przypominam sobie sytuację sprzed lat, gdy jako współpracownik tygodnika samorządowego „Jastrząb” miałem napisać właśnie do wakacyjnego numeru tejże gazety tzw. wstępniak.
Trzeba mieć odwagę, żeby na imprezę familijną (która czci pamięć o tragicznie zmarłych strażakach) zaprosić zespół śpiewający o "babach z kutasami".
Podobno to Cyceron powiedział, że „Historia jest nauczycielką życia”. Tak sobie myślę, że on albo strasznie naiwny był, albo ludzie kiedyś bardziej nauczycielek słuchali. Która z tych alternatyw bardziej odnosi się do wiceprezydenta Wacławczyka – nie wiem.
Fundacja Nasze Dzieci z Kornic niedawno rozpoczęła kolejną akcję bilbordową, tym razem pytając "Gdzie są te dzieci?" Akcja jednym się podoba, innym nie. Dyskusja rozgorzała. Sam temat - czyli dramatyczne prognozy demograficzne dla naszego kraju - jest ważny, właściwie ekstremalnie ważny.
- Oburzona raciborzanka poinformowała mnie, że między blokami przy ulicy Słowackiego falują dzikie łany jęczmienia*, jak nie przymierzając na jakiejś wsi, a nie w mieście z aspiracjami. No to ja jej na to, że super, bo to wychodzi naprzeciw żywotnym interesom naszego zagrożonego kryzysem narodu i jest zgodne z aktualną linią przodującej...
Czym żyć, gdy transfer Lewandowskiego doszedł już do skutku? Na to pytanie odpowiada niezawodny autor Złośliwego Komentarza Tygodnia.
- Z upałami urzędnicy też sobie poradzą, bo skoro walczą o dodatki za szkodliwość kontaktu z żywym człowiekiem, to na pewno wywalczą dla siebie także klimatyzację, odzież termiczną, jakieś zimne drinki i sjestę wliczaną do czasu pracy w godzinach od 11.00 do 14.00 - pisze Bożydar Nosacz o żądaniach urzędników z Kuźni Raciborskiej.
- Do zwieńczenia spektaklu zabrakło mi tylko symbolicznego pojednania dawnych towarzyszy broni - pisze Bożydar Nosacz o wizycie prezesa "Nowoczesnej" Tadeusza Wojnara w Urzędzie Miasta Racibórz.
"Nie strasz nie strasz, bo się...". To, nieco już zapomniane, przysłowie przywrócił niedawno do życia Prezydent RP Andrzej Duda (w kontekście kolejnych gróźby putinowskiej Rosji wygłaszanych w kierunku głównie krajów Europy Centralnej). Tak jakoś przypomniało mi się ono, kiedy jedna z firm zażądała od społeczników z Bukowa, by...
Zarząd "Nowoczesnej" składający się z dwóch osób w wieku emerytalnym i jednego niespełna 50-latka, "dał bobu" znacząco młodszym konkurentom do władzy - pisze Bożydar Nosacz w Złośliwym komentarzu tygodnia.
- Jako żywo sceny z ekranów stają teraz przed oczami, gdy obserwuje się dramat pt. Asfalciarnia–nadciąga totalny kataklizm - pisze Bożydar Nosacz.
WebKrytyka - zdaniem czytelników