„Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie” - to tytuł książki Rafała Hetmana, o której rozmawiano w środę w Miejskiej Bibliotece Publicznej. W spotkaniu uczestniczył autor, który opowiedział o książce.
To najwyższy szczyt Beskidu Śląsko-Morawskiego, mający 1 323 m n.p.m., jest doskonale widoczny z Jastrzębia-Zdroju oraz innych miast naszego regionu. Czeska Łysa Hora (Łysa Góra), bo o niej mowa, stała się celem wycieczki PTTK koło „Krokus”. Ponad 50 osób wyruszyło w listopadową niedzielę na górską wycieczkę.
Wyjątkowego odkrycia dokonano podczas obecnej przebudowy fontanny na żorskim rynku, połączonej z rewitalizacją ul. Klimka i Parku Staromiejskiego. Okazało się, że natrafiono w tym miejscu na fragmenty starego ratusza. To zaskakujące, bo do tej pory panowało przekonanie, że ratusz stał niegdyś po drugiej stronie rynku, w miejscu obecnej...
„Burmistrz nie chciał dodatku, ale i tak dostał” - tak pewnie dziś brzmiałby nagłówek w gazecie, ale skoro sytuacja ta miała miejsce w 1937 roku, autor skupił się na skrócie całego posiedzenia rady miejskiej. Dzięki temu wiemy, nad czym radzili miejscy radni w Żorach 24 sierpnia 1937 roku.
Jest taka mogiła, w której zamiast ludzkich szczątków znajduje się ziemia. Dlaczego nie ma w niej zmarłych? Spoczywają daleko poza Ojczyzną. Zostali pomordowani przez sowieckich okupantów lub zmarli z wycieńczenia w łagrach na dalekiej Syberii. To grób symboliczny, ale jakże ważny, dla nas, którzy pamiętamy o naszej historii.
1 listopada, w dzień Wszystkich Świętych, warto wspomnieć ludzi, którzy związali się z Jastrzębiem i tutaj znaleźli miejsce ostatniego spoczynku. Swoją działalnością i pracą zostawili swój ślad, przyczyniając się do rozwoju lokalnej społeczności.
„Orlęta. Grodno ‘39” na ten film udają się ostatnio wycieczki szkolne. Także młodzi jastrzębianie zasiądą w fotelach kinowych, aby obejrzeć realizację na temat napaści sowieckiej na Polskę. Bez wątpienia jest to film o patriotyzmie, ale też o podziałach, czy nawet nienawiści, która nie ustępuje w czasach wojny, a nawet wybucha...
Kiedy był małym chłopcem, tatę rozstrzelali mu sowieci. Wraz z mamą został załadowany do bydlęcego wagonu i w samym środku zimy, przy bardzo dużych mrozach, wywieziony na Syberię. Dziś, 90-letni pan, Ryszard Czernecki, przekazuje zadanie stania na straży pamięci, młodszemu pokoleniu. Od niedawna prezesem Związku Sybiraków Oddział...
Gehenna dziewczynki gnębionej przez macochę, śmierć kłusownika z Borucina oraz wino, które kosztuje fortunę – między innymi o tym pisano w Nowinach latem 1912 roku. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie.
Uroczystości 100-lecia przyłączenia ziemi wodzisławskiej do Polski w sobotę przyciągnęły tłumy. Kolejnym etapem obchodów jest film, który stworzył Bogusław Porwoł. Opowiada on o tym, jak potoczyła się historia, która doprowadzila do tego, że Śląsk jest obecnie częścią Polski.
Historia kolejarskiego wsparcia Powstań Śląskich to nie tylko kierowanie pociągami pancernymi sił powstańczych czy obsługa linii kolejowych przejętych przez Polską Organizację Wojskową. To także działania mające na celu przejęcie infrastruktury kolejowej w regionie po ogłoszeniu podziału Górnego Śląska pomiędzy II Rzeczpospolitą...
Tragiczny wypadek na dworcu kolejowym w Żorach, niszczycielski pożar w Skrzyszowie oraz proces pedofila przed Izbą Karną w Raciborzu – między innymi o tym pisano w Nowinach w kwietniu 1912 r. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie. Wojciech Żołneczko
Wyrodna córka gospodarzy z Rudnika, plany postawienia wielkiego pieca na Płoni oraz zgoda co do budowy nowej drogi z Ponięcic do granic powiatu – między innymi o tym pisano w Nowinach na przełomie marca i kwietnia 1912 roku. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie.
W naszym kraju mieszkają 5432 osoby o nazwisku Świerczek. O wiele więcej jest osób, których przodkowie nosili to nazwisko. Tak jest właśnie w przypadku Aleksandry Sokalli, artystki z Wodzisławia Śląskiego, której mama nosiła panieńskie nazwisko Świerczek. Pani Aleksandra, która jest także nauczycielką plastyki w Technikum nr 1 im....
Rodzinna tragedia w Brzeziu, proces słynnego włamywacza w Raciborzu i zuchwałe napady w Rybniku – między innymi o tym pisały Nowiny w marcu 1912 roku.
45 lat temu Pniówek został wchłonięty przez Jastrzębie. Czy miasto miało do niego historyczne prawa? A jeśli nie, to która miejscowość?
Bulwersująca kradzież w Raciborzu, rodzinna zbrodnia w Żorach i plaga wypadków na kopalniach – między innymi o tym pisano w Nowinach w lutym 1912 roku. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie.