Na apel o dzielenie się krwią, której zwykle brakuje w czasie wakacji, odpowiedzieli górnicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Po raz kolejny dali dowód swojej bezinteresowności w niesieniu pomocy.
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu apeluje do górników, którzy wyzdrowieli po zarażeniu koronawirusem, aby podzielili się osoczem. Pozwala to pomóc najciężej chorym pacjentom.
Polska Grupa Górnicza przedstawiła związkom plan na kolejne miesiące. Plan zakłada m. in. zachowanie pięciodniowego tygodnia pracy, określa poziom produkcji oraz inwestycji i robót przygotowawczych. Przedstawiono również informację o oszczędnościach.
Choć zapowiadane było postojowe w kopalniach, zakłady nadal pracują. Za ten czas górnicy otrzymają wynagrodzenie jak za urlop.
Przybywa górników, którzy zwycięsko wyszli z konfrontacji z koronawirusem. To blisko 1,5 tys. osób. Liczba nowych zakażeń w JSW to zaledwie 7 osób.
Aż dwanaście kopalni na Śląsku wstrzyma prace na trzy tygodnie. Górnicy otrzymają pełne wynagrodzenie za ten okres.
AKTUALIZACJA
Górnicy czekają na pobranie wymazu lub wyniki testów, a czas oczekiwania nierzadko przekracza okres wyznaczonej kwarantanny. Do naszej redakcji docierają głosy, że pracownicy zakładów wydobywczych nie wiedzą, co zrobić w takiej sytuacji. W dodatku nie mogą dodzwonić się do Sanepidu, aby uzyskać informacje.
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej nadal trwają badania pracowników pod kątem koronawirusa. Niestety, jest coraz więcej zakażonych.
– mówi Adam Gawęda, poseł Zjednoczonej Prawicy, były wiceminister aktywów państwowych odpowiedzialny za górnictwo w rozmowie z Nowinami Wodzisławskimi.
Sytuacja w kopalniach w regionie nie wygląda kolorowo. Prawie pół tysiąca zakażonych w JSW i ponad 1280 w PGG – to dane na 17 maja. Liczby te mocno wzrosły po przeprowadzeniu obligatoryjnych testów w zakładach.
Po tym, jak koronawirus pojawił się w kopalniach na Śląsku, a setki górników i członków ich rodzin uległo zakażeniu, województwo stało się epicentrum koronawirusa w Polsce. Niestety, także miejscem, na które spadł największy w kraju hejt.
Koronawirus uderzył w czuły punkt Śląska. W zakładach górniczych PGG i JSW z dnia na dzień przybywa zakażonych, a województwo śląskie ma zdecydowanie najwięcej chorych na COVID-19. Pojawiają się wątpliwości, czy spółki węglowe zrobiły wszystko by tej sytuacji uniknąć.
Epidemia koronawirusa dotyka głownie górników i ich rodzin. Z myślą o nich Jastrzębska Spółka Węglowa uruchomiła dyżur psychologa. Każdy pracownik spółki czujący strach, obawę, niepokój, może skorzystać z takiej porady.
Marszałek Województwa Śląskiego Jakub Chełstowski solidaryzuje się z górnikami i ich rodzinami oraz apeluje o zaprzestanie hejtu.
- Po dzisiejszej naradzie jestem pełen optymizmu i w ciągu następnych dni opanujemy tę skalę zakażeń - powiedział dziś na konferencji pod urzędem wojewódzkim Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.
AKTUALIZACJA
Pod szpitalem WSS nr 3 w Rybniku procesem wymazowym zajmuje się blisko 15 osób. Koronowirusa wykryto u kolejnych 38 pracowników KWK Jankowice.
Według informacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (sobota godziny poranne) u 63 pracowników tej spółki stwierdzono koronawirusa. 59 z nich to pracownicy kopalni „Pniówek”. 2 osoby są pracownikami Ruchu Zofiówka, a kolejne 2 KWK Jastrzębie-Bzie.