W poniedziałek strażacy z Jastrzębia zostali wezwani na ul. Harcerską do palącego się samochodu.
Miniony rok obfitował w wiele wydarzeń, w których działania musiały podejmować służby. Niestety kilka z nich miało tragiczny w skutkach finał. Nie brakowało też spektakularnych oszustw i kradzieży. Zapraszamy do przeglądu tych spraw o charakterze kryminalnym z ubiegłego roku, które odbiły się najszerszym echem.
W piątek wieczorem, 20 listopada strażacy zostali wezwani na ulicę Piłsudskiego w Jastrzębiu-Zdroju. Przyczyną interwencji był palący się przy ławce śmietnik. Interwencja trwała kilkanaście minut. Nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło w piątek, 20 listopada w godzinach porannych. Na trasie DK-81 (ul. Młyńska - łącznik DK-81 z DW938) dachował samochód.
W piątkowy poranek, 20 listopada strażacy zostali wezwani do przedszkola w Gołkowicach. Przyczyną był alarm bombowy.
W sobotni poranek jastrzębscy strażacy zostali wezwani na ulicę Śląską. Przyczyną był pożar wywołany pozostawieniem potrawy na kuchence gazowej.
Nocą, z 19 na 20 listopada jastrzębscy strażacy gasili kuchenny pożar.
W czwartek 29 października wyemitowano w głównej antenie Polsatu materiał o problemach niepełnosprawnych raciborzan zwolnionych z Ramety. - Z godziny na godzinę zostali bez pracy. Twierdzą, że pracodawca wykorzystał ich naiwność, żeby uniknąć wypłaty odpraw - podają autorzy Interwencji.
Gehenna pani Kamili z Rydułtów rozpoczęła się od zgubienia dowodu osobistego. Później, mimo zgłoszenia utraty dokumentu, kobieta padła ofiarą oszustów z Żor, którzy wyłudzili na jej dane 100 tys. zł kredytów i pożyczek. Sprawa została opisana w programie "Interwencja" telewizji Polsat.
Rybnicka policja sprawdza, czy spotkanie przedsiębiorców, które odbywało się wczoraj w Hotelu przy Młynie w Rybniku, zostało zorganizowane zgodnie z prawem.
Najpierw wszczął awanturę w mieszkaniu, a potem znieważył interweniujących policjantów. Mundurowych wyzywał w niezwykle wulgarny sposób i groził im zabójstwem. Krzyczał, że odbierze im broń, powystrzela stróżów prawa i ich rodziny.
Mundurowi zatrzymali 29-latka i przejęli kolejne narkotyki. Tym razem jastrzębianin wpadł w trakcie interwencji domowej. Zatrzymanemu grożą 3 lata więzienia.
41-latek z Żor w minionym tygodniu opuścił areszt śledczy. W sobotę złapał za siekierę i grożąc pozbawieniem życia sąsiadom pojawił się pod ich płotem. Na szczęście policjanci przybyli w samą porę i zatrzymali agresywnego mężczyznę.
Za znieważenie interweniujących policjantów odpowie 72-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego, który wczoraj pozostawił przed sklepem psa. Mężczyzna przywiązał zwierzę do zderzaka samochodu i sam poszedł na zakupy. Losem czworonoga zainteresowali się inni klienci, którzy zadzwonili na numer alarmowy.
38-letni mieszkaniec Łazisk Górnych usłyszał zarzuty znieważenia policjanta podczas jednej z interwencji w centrum miasta. Upust swoim emocjom agresor dał bowiem w miniony piątek, kiedy mundurowi zareagowali na popełnione przez niego wykroczenie
Do redakcji Nowin zgłosił się Daniel Forysz z Rud, opisując problem, jaki spotkał go w chwili budowy mostu nad rzeką Rudą. Sprawa rozbija się o rozciętą oponę.
W nocy parę minut po drugiej, w jednym z mieszkań słychać było głośne krzyki mężczyzny. Zaniepokojony sąsiad wezwał policję. Mundurowi siłą zdecydowali się wejść do mieszkania.