Od soboty nieznacznie zmniejsza się liczba górników zakażonych koronawirusem - wynika z danych śląskich kopalń. W ostatnich dniach ozdrowieńców przybywa szybciej niż nowych przypadków zakażenia. W poniedziałek poinformowano o 15 nowych zachorowaniach, a wyzdrowiało 28 osób.
Dynamicznie rosnąca od kilku dni liczba górników zmagających się z koronawirusem przekroczyła w sobotę tysiąc; w trzech spółkach węglowych potwierdzono 65 nowych przypadków zakażenia. Od początku epidemii wirusem zaraziło się ok. 7,5 tys. pracowników kopalń, z których 6,5 tys. wyzdrowiało.
Górnictwo boryka się w ostatnim czasie z niemałymi problemami. Nad częścią kopalń wisi widmo zamknięcia i obniżenia wynagrodzeń. Związkowcy zapowiadają walkę o każde miejsce pracy.
Według analiz Unii Europejskiej transformacja gospodarcza w regionach górniczych wiąże się z utratą miejsc pracy w górnictwie. W całej Unii ma to być 77 tys. w 2025 r., 160 tys. - 2030 r.
Jastrzębska Spółka Węglowa nie wypłaci akcjonariuszom dywidendy za 2019 rok. Uzasadniono to sytuacją gospodarczą spółki.
Choć zapowiadane było postojowe w kopalniach, zakłady nadal pracują. Za ten czas górnicy otrzymają wynagrodzenie jak za urlop.
Związek Zawodowy Górników w Polsce domaga się zmniejszenia opodatkowania sektora górniczego. Działacze obawiają się, że przyczyni się ono do likwidacji części kopalń.
12 kopalń, w tym 2 należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej wstrzymało wydobycie. W związku z tym pojawiły się obawy, czy kopalnie po okresie przestoju wznowią swoją działalność.
Węgiel jest głównym produktem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ale nie tylko. Firma sprzedaje również sól spożywczą, którą można zobaczyć na półce sklepowej w Polsce i zagranicą.
Po tym, jak koronawirus pojawił się w kopalniach na Śląsku, a setki górników i członków ich rodzin uległo zakażeniu, województwo stało się epicentrum koronawirusa w Polsce. Niestety, także miejscem, na które spadł największy w kraju hejt.
Koronawirus uderzył w czuły punkt Śląska. W zakładach górniczych PGG i JSW z dnia na dzień przybywa zakażonych, a województwo śląskie ma zdecydowanie najwięcej chorych na COVID-19. Pojawiają się wątpliwości, czy spółki węglowe zrobiły wszystko by tej sytuacji uniknąć.
Nastąpił skokowy wzrost zakażonych wśród pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecnie jest to 245 osób.
Marszałek Województwa Śląskiego Jakub Chełstowski solidaryzuje się z górnikami i ich rodzinami oraz apeluje o zaprzestanie hejtu.
Wicepremier Jacek Sasin podczas wtorkowej wizyty na Śląsku stwierdził, że podjęte są wszelkie działania zmierzające do ograniczenia epidemii w województwie. Według niego sytuacja jest pod kontrolą.
Śląsk jest epicentrum koronawirusa w Polsce. W naszym regionie codziennie notuje się najwięcej zachorowań w kraju. Pojawiły się komentarze, aby zastosować tutaj specjalne obostrzenia epidemiczne.
W niedzielę u pracownika Jastrzębskiej Spółki Węglowej potwierdzono koronawirusa. Spółka podjęła niezbędne kroki zaradcze. Także w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej stwierdzono zakażenia i czasowo wstrzymano pracę w dwóch kopalniach.
Jastrzębska Spółka Węglowa oficjalnie potwierdziła przypadek zarażenia koronawirusem u pracownika kopalni. To pracownik dołowy KWK Pniówek. Informacja do dyrekcji kopalni dotarła z sanepidu. Wskazano 29 innych pracowników, którzy mogli się zarazić.