Nocy z 2 na 3 października przy ulicy Granicznej doszło do pożaru domu jednorodzinnego w Rybniku.
2 października w Wodzisławiu Śląskim doszło do tragicznego w skutkach pożaru. W budynku jednorodzinnym, w którym doszło do pożaru pomieszczeń piwnicznych, strażacy znaleźli mężczyznę.
Strażacy mają za sobą weekend pełen pracy - gasili pożary, usuwali gniazda os, zabezpieczyli miejsce poważnej kolizji drogowej, usuwali skutki wichury.
W nocy z 27 na 28 sierpnia w Gródczankach w gminie Pietrowice Wielkie doszło do pożaru budynku wielorodzinnego. Kilkanaście dni po zdarzeniu rozmawiamy z pogorzelcami, którzy w kilka chwil stracili dach nad głową, a przy tym dorobek swojego życia.
Gdy strażacy dojechali na miejsce, dwa wielkie stogi słomy stały już w płomieniach.
W sobotę przed jeden z blok przyjechały trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz Zakładowa Straż Pożarna z kopalni „Zofiówka”. W mieszkaniu paliły się meble.
Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na rzecz lokatorów budynku, który spłonął w Gródczankach. Akcja prowadzona jest w internecie za pośrednictwem portalu pomagam.pl.
Podczas minionego weekendu strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji cztery razy. Wszystkie interwencje dotyczył zdarzeń w Raciborzu. Ponadto członkowie OSP zabezpieczali imprezy masowe w Kobyli, Roszkowie oraz Raciborzu.
Dziś w nocy w Gródczankach doszło do pożaru w budynku wielorodzinnym. Spaleniu uległy mieszkania na piętrze, dach oraz strych.
Prokuratura Rejonowa w Rybniku zajęła się sprawą mieszkańców Boguszowic, którzy zamiast udzielać pomocy rannemu ojcu i dziecku, nagrywali całe zdarzenie telefonami.
Palił się dach zajezdni Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. Z ogniem walczyło 11 zastępów strażackich. Uratowano mienie warte 4 mln zł.
1 sierpnia o godzinie 16.09 na ulicy Żorskiej pod marketem budowlanym doszło do pożaru samochodu dostawczego.
Strażacy z powiatu raciborskiego mają za sobą wyczerpujący weekend. Aż dwadzieścia razy wyjeżdżali do usuwania gniazd szerszeni. Ponadto gasili pożary, usuwali z jezdni plamy substancji ropopochodnych czy... przeciskali prosiaka zaklinowanego w rurze kanalizacyjnej.
- W związku z obserwowaną wysoką temperaturą powietrza oraz utrzymującym się niedoborem opadów atmosferycznych nastąpi wzrost zagrożenia pożarowego w regionie - informują synoptycy.
Kolejna ofiara tragicznego pożaru budynku gospodarczego w Lubomi. Zmarł 73-letni mężczyzna, który próbował ratować swoją żonę. Kobieta także zginęła w płomieniach. Pawdopodobnie pożar wybuchł na skutek zaprószenia ognia przez urządzenie elektryczne.
Ogień został ugaszony stosunkowo szybko, jednakże neutralizacja wycieku łatwopalnych substancji zajęła wiele godzin.
Strażacy poradzili sobie z ogniem, jednakże w wyniku pożaru doszło do rozszczelnienia beczek i wycieku substancji.