W nocy z soboty na niedzielę mundurowi poszukiwali 18-letniej kobiety, która wyszła z domu w nieznanym kierunku. Rodzina obawiając się o jej los zaalarmowała Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
W niedzielę, około godziny 22:00 mieszkańcy ulicy Marusarzówny na osiedlu Chrobrego mogli zobaczyć, jak strażacy za pomocą drabiny mechanicznej wchodzą do jednego z lokali znajdującego się w dziesięciopiętrowym bloku.
Dzień Strażaka obchodzono również w Jastrzębiu, mimo że przypada on na 4 maja, to główne uroczystości odbyły się w piątek. Nie zabrakło kwiatów, życzeń, przemówień, ale największą frajdę mieli ci, których kosz drabiny strażackiej poniósł 38 metrów w górę, na wysokość 10-piętorwego bloku.
Opady deszczu, jakie miały miejsce w czwartek przed południem wpłynęły na pogorszenie się warunków drogowych. Kierowcy nie zachowali należytej ostrożności i doszło do niebezpiecznego wypadku.
W czwartek, tuż przed godziną 13:00 mieszkańców ulicy Jasnej zaalarmowały syreny nadjeżdżających wozów strażackich. Okazało się, że w jednym mieszkań doszło do pożaru.
Podczas kwietniowej uroczystej sesji Rady Miasta, st. bryg. Edward Deberny został uhonorowany odznaką „Zasłużony dla Miasta Jastrzębie-Zdrój”.
Czas Świąt Wielkanocnych nie dla wszystkich mieszkańców był spokojny. Dwa samochody zaparkowane na jastrzębskich osiedlach spaliły się. Co ciekawe wydarzenia te miały miejsce na tej samej ulicy i wystąpiły dzień po dniu. Przypadek, czy może celowe działanie?
Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia-Zdroju wyruszyła na pomoc zasypanym w zawalonej kamienicy w Świebodzicach na Dolnym Śląsku.
Dzisiaj, o godzinie 8:55 ewakuowano klientów galerii handlowej przy ulicy Podhalańskiej. Na miejsce przyjechały cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Akcja juz została zakończona. Nikomu nic się nie stało.
To nie była spokojna niedziela. Państwowa Straż Pożarna wyjeżdżała do gaszenia pożarów aż 20 razy w ciągu jednego dnia. Strażacy uważają, że były one efektem świadomego podpalenia.
W środę na targowisku miejskim przy ul. Arki Bożka doszło do pożaru. Na miejsce wezwano Państwową Straż Pożarną. Nikomu nic się nie stało.
Siedmiu mieszkańców Jastrzębia miało w weekend nieprzyjemną sytuację związaną z blokowymi windami. Musieli czekać na przyjazd strażaków, żeby móc wydostać się na zewnątrz.
Duże kłęby dymu i ogień widoczny w budynku gospodarczym znajdującym się tuż za nieczynną porodówką w dzielnicy Zdrój zwróciły uwagę przechodniów, którzy zaalarmowali Państwową Straż Pożarna.
W środę do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju wpłynęło zgłoszenie o tym, że dwoje mieszkańców zostało uwiezionych w windzie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Wszyscy, którzy potrzebują pomocy lekarskie i dzwonią po nią na numer 112 lub 999 połączą się z dyspozytornią w Gliwicach, a nie jak dotychczas tą zlokalizowaną w budynku jastrzębskiej straży pożarnej.
W niedzielę, w godzinach wieczornych, cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej gasiły pożar budynków znajdujących się na terenie Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.
Niecodzienną interwencję przeprowadzili strażacy w niedzielę w godzinach wieczornych. Jedna z mieszkanek zwróciła się o pomoc w wyciągnięciu kota, który utkwił w betonowym słupie. Najprawdopodobniej zwierzę spędziło w nim cały dzień.