Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
120 wykwintnych posiłków - 2 rodzaje zup, kaszotto i słodki deser przywieziono do szpitala zakaźnego w Raciborzu o godz. 12.45. Przygotowane w SP1 na Ostrogu obiady trafiły do pracowników lecznicy. Na placu dostaw, na terenie szpitalnym odebrali je z rąk darczyńców dyrektor Ryszard Rudnik i szefowa oddziału zakaźnego Teresa Lubszczyk.
Jaka jest podstawa prawna zaniechania zmian w umowach o pracę pielęgniarek w szpitalu zakaźnym? - spytała starostę raciborskiego radna powiatowa Elżbieta Biskup. Mimo kolejnych zapytań w tej sprawie, dyrekcja lecznicy jest nieugięta.
Szef lecznicy odpowiedział na interpelację powiatowego radnego Łukasza Mury, który dociekał dlaczego nie podpisano dotąd nowych umów o pracę z pracownikami szpitala w Raciborzu, choć od dwóch miesięcy jest placówką jednoimienną zakaźną.
- Zastanawiamy się już poważnie jak wydzielić część oddziałów od szpitala zakaźnego i prowadzić w nich działalność szpitala rejonowego - tak dyrektor naczelny raciborskiej lecznicy zareagował na słowa ministra zdrowia Szumowskiego o ograniczaniu liczby szpitali jednoimiennych.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda skierował dziś - 14 maja - list do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, reagując na jego informację medialną o ograniczaniu liczby szpitali jednoimiennych. W tej sprawie napisał do resortu także radny miejski Piotr Klima.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda poinformował nas, że pacjenci poradni specjalistycznych działających do połowy marca przy szpitalu na Gamowskiej, będą znów tam leczeni. - Porozumieliśmy się w tej sprawie z NFZ. To efekt długotrwałych rozmów i wielu tygodni starań. Realizujemy plan, który założyliśmy sobie zaraz po przekształceniu...
Choć 16 maja miną już 2 miesiące odkąd na Gamowskiej działa jednoimienny szpital zakaźny, to personel placówki wciąż pracuje w oparciu o umowy o pracę w szpitalu rejonowym. - Zmieniły się warunki pracy, nawet ubiór jest inny niż wcześniej, a z papierów nie wynika, że wykonujemy zupełnie inną pracę niż dotąd - słyszymy od kolejnej...
Jak ustaliliśmy, stwierdzono zakażenie koronawirusem u jednego z lekarzy, który aktualnie pracuje przy pacjentach chorych na COVID-19.
Władze powiatu zapewniają, że nie ustają w swoich staraniach o wznowienie pracy przychodni przyszpitalnych. Brakuje ich w Raciborzu już półtora miesiąca. Wrócono do rozmów z największymi lecznicami w mieście.
Zastanawiam się, czy po tych zawirowaniach medialnych ktoś jeszcze zdecyduje się nas wesprzeć? - mówił radnym powiatowym szef raciborskiej lecznicy na zdalnej sesji 28 kwietnia.
Dwa jednoimienne szpitale dzieli kilkadziesiąt kilometrów. Dzielą je także różnice w zarobkach personelu medycznego - od pielęgniarki po lekarzy, na korzyść lecznicy z Opolszczyzny. Samorządowiec z PiS domaga się od starosty wytłumaczenia, dlaczego za tę samą pracę w obu lecznicach różnie się płaci?
Takie pogłoski, dotyczące szpitala zakaźnego w Raciborzu pojawiły się w piątek 24 kwietnia w sieci, także w komentarzach na nowiny.pl. Dołączono do nich cierpkie uwagi pod adresem szefa placówki. Prace remontowe dotyczą części szpitala z poradniami specjalistycznymi i są kontynuacją wcześniejszych robót. - Mój gabinet nie jest remontowany...
Ryszard Rudnik kierujący szpitalem zakaźnym w Raciborzu zabrał głos w dyskusji nad sytuacją finansową lecznicy. Wskazuje wojewodę jako jedynego „winnego” przekształcenia szpitala w zakaźny. Zarzuca mu doprowadzenie do napięć i oczekiwań płacowych wśród pracowników szpitala oraz manipulowanie kwotami, którymi szpital ma być zasypywany...
Starosta raciborski powiedział radnym z komisji zdrowia, że Powiat dostał pieniądze „covidowe” m.in. na wypłaty dla pracowników szpitala. Chodzi o kwotę 3,4 mln zł. Dyrektor Rudnik mówił wprost o premiowaniu jako ryzyku, do którego przekonał go włodarz powiatu. I dodał, że koszty lecznicy rosną i już 2,5 mln zł wydał na środki ochrony osobistej.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda oficjalnie poinformował, że "ze środków covidowych" personel szpitala zakaźnego otrzyma dodatkowe pieniądze. Lekarze najwięcej - 4 tys. zł, pielęgniarki - 2 tys. zł i pozostali pracownicy - 1 tys. zł.
Spodziewaliśmy się tylko takiego wyniku. Sytuacja sprzyja pojawieniu się paniki, ale zachowaliśmy wszelkie wymogi bezpieczeństwa - mówi o wydarzeniu sprzed dwóch dni dyrektor szpitala zakaźnego w Raciborzu Ryszard Rudnik.
Pielęgniarki, położne oraz ratownicy medyczni Szpitala Rejonowego w Raciborzu, przekształconego dnia 13.03.2020r. decyzją Wojewody Śląskiego na Szpital Zakaźny Jednoimienny zwracają się ze swoimi postulatami oraz obawami związanymi z pracą na nowych warunkach i w nowych okolicznościach spowodowanych pandemią koronowirusa w Polsce.