Pszowscy policjanci zostali wezwani do interwencji w jednym z mieszkań w Pszowie, gdzie doszło do zgłoszenia o awanturze domowej. Na miejscu szybko okazało się, że sprawca awantury postanowił uciec przed stróżami prawa przez... balkon. Mundurowi, po krótkim pościgu, zatrzymali go niedaleko miejsca zdarzenia. - 37-latek, poszukiwany w celu...
Do służb wpłynęła informacja o byku, który znajduje się na jednej z wodzisławskich stacji paliw. Nie był to alarm fałszywy. Na miejsce skierowano policję, powiatowego lekarza weterynarii oraz specjalistę, który zajmuje się odławianiem zwierząt.
Policjanci z Żor informują o zakończeniu poszukiwań zaginionej od wigilii 18-latki. Dziewczyna wyszła z domu na pasterkę i nie wróciła.
Tym razem przed policją wyskoczył przez balkon. Jednak funkcjonariusze już tam na niego czekali. To ten sam 19-latek, który był zatrzymany przed niespełna miesiącem w jednym z lokali przy Boryńskiej. Wtedy doszło do ataku na policjanta, którego zaatakowali znajomi mężczyzny.
Policyjny pościg zakończył się, kiedy kierowca motocykla stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. Próbował jeszcze uciekać pieszo, jednak został szybko zatrzymany przez wywiadowców.
Kierowca motocykla nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jak się okazało, nie dość, że nie miał uprawnień, to motocykl nie był dopuszczony do ruchu. 18-latek dodatkowo miał przy sobie marihuanę.
Ucieczka, której spróbował 46-letni mężczyzna, zakończyła się niepowodzeniem.
Nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekając przed mundurowymi, rażąco naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W trakcie ucieczki stracił panowanie nad nad pojazdem i na rondzie uderzył w znak drogowy.
14 lutego w godzinach porannych w trakcie prowadzonych działań przez policjantów Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim do kontroli nie zatrzymał się kierujący pojazdem Audi. Jak się okazało, był nietrzeźwy.
Nawet na 10 lat może trafić do więzienia 21-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a uciekając omal nie potrącił policjanta. W trakcie ucieczki, w samochodzie była jego ciężarna narzeczona i trójka małych dzieci.
Policjanci ustalają dokładne okoliczności kolizji, do której doszło w piątek, 7 stycznia na ulicy Małopolskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Zaraz po zdarzeniu kierowca seata uciekł pieszo z miejsca zdarzenia.
26-letni mieszkaniec Rybnika dopuścił się kradzieży sklepowej w Radlinie, a następnie zagroził użyciem przemocy pracownicy sklepu, która za nim wybiegła.
Policjanci z jastrzębskiej grupy "Speed" zatrzymali po pościgu 34-letniego mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Kierujący osobówką nie bez powodu uciekał ulicami miasta. Mężczyzna miał promil alkoholu w organizmie oraz był poszukiwany.
19-latek w sobotę ukradł kostium karnawałowy w jednym ze sklepów i uciekł. Jednak postanowił wrócić w poniedziałek do tego samego sklepu i został rozpoznany.
Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Rydułtowach zauważyli samochód, który według zgłoszenia miał zostać skradziony i prowadzony przez pijanego kierowcę. Gdy policjanci chcieli skontrolować pojazd, mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policjantami popełniając szereg wykroczeń drogowych.
Policjanci podjęli pościg za uciekającym samochodem. Jak się okazało ich podejrzenia okazały się trafne - pojazd był kradziony. Kierowca miał przy sobie narkotyki.
W ręce jastrzębskich kryminalnych wpadł 30-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Kierowca renault na sygnał do zatrzymania się odpowiedział ucieczką.