Chleb, konserwy i tony jabłek, czyli jak pomaga PCK
Czasami przychodzą i proszą o herbatę. Podczas okresu zimowego z pomocy w formie używanej odzieży najczęściej korzystają osoby bezdomne. W kolejce, czekając za chlebem, nieraz się pokłócą. Zdarza się, że są pod wpływem alkoholu. – Praca tutaj jest czasem bardzo ciężka, ale daje satysfakcję – mówi Hanna Szambelan, kierownik Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Rybniku.
Szeroki wachlarz działań
Polski Czerwony Krzyż to największa i najstarsza organizacja humanitarna w Polsce. Jest częścią Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. W swoich działaniach kieruje się siedmioma głównymi zasadami, takimi jak humanitaryzm, bezstronność, neutralność, niezależność, dobrowolność, jedność i powszechność. Jeden z oddziałów tej organizacji znajduje się w centrum Rybnika, przy ulicy Bolesława Chrobrego. – Zajmujemy się tym samym, czym od wielu lat zajmuje się cały Polski Czerwony Krzyż. A wynika to z wielu przepisów, które to regulują, m.in. ustawa o Polskim Czerwonym Krzyżu, czy rozporządzenia ministra zdrowia, a konkretnie te dotyczące honorowego krwiodawstwa. Największa pula naszej działalności to pomoc osobom potrzebującym z terenu Rybnika, ale prowadzimy również działalność gospodarczą. Zajmujemy się opieką nad chorym w domu, prowadzimy też szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Wachlarz naszego działania jest zatem dość szeroki – wyjaśnia Hanna Szambelan, kierownik rybnickiego Oddziału PCK.
Jabłek pod dostatkiem
Pod budynkiem przy ulicy Bolesława Chrobrego 16 niemal każdego dnia zbiera się grupa kilkudziesięciu osób. Do siedziby PCK przychodzą po różnego rodzaju pomoc. – Wynika to z ustawy o pomocy społecznej. Są to osoby kierowane do nas na podstawie odpowiednich przepisów przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Rybniku. W naszym wypadku jest to tylko i wyłącznie pomoc rzeczowa, a więc na przykład pieczywo, warzywa, owoce i inna żywność, a także odzież używana. Aktualnie zakończyło się wydawanie żywności w ramach specjalnego programu. Każda z uprawnionych osób otrzymała ponad siedem kilogramów. Były to dwa kilogramy cukru, litr oleju, trzy paczki makaronu, dwa litry mleka i dwie konserwy – wylicza Maria Szambelan. W dniu, kiedy odwiedziliśmy rybnicką placówkę, osoby potrzebujące również odbierały najpotrzebniejsze rzeczy. – Dzisiaj akurat wydajemy pieczywo i odzież używaną. Jest to pieczywo, które dostajemy nieodpłatnie od firmy Kristof. W ramach grantów, jakie otrzymaliśmy od miasta, w każdą środę będziemy dokupować dodatkowo pięćdziesiąt bochenków chleba, żeby uzupełnić to, co otrzymujemy ze zwrotów – tłumaczy kierownik rybnickiego PCK. W piątek, 13 marca, do Rybnika dotarła zaś solidna partia owoców. – Są to jabłka objęte embargiem do Rosji i stąd Agencja Rynku Rolnego dofinansowuje wydawanie tych owoców dla osób ubogich. W ubiegłym roku, w ramach dwóch dostaw, wydaliśmy już ponad trzydzieści ton jabłek. Jeśli chodzi o ten rok, była to pierwsza dostawa. Jabłek było koło dziesięć ton. Każdy z potrzebujących otrzymał około dziesięciu kilogramów owoców. Do tego wydawano również kapustę pekińską – mówi Maria Szambelan. Aby otrzymać taką pomoc, dana osoba musi znajdować się na liście dostarczonej do PCK przez Ośrodek Pomocy Społecznej, a przy samym odbiorze musi wylegitymować się dowodem osobistym.
Pomóc może każdy
Co tydzień po pieczywo czy odzież używaną przychodzi do rybnickiego Oddziału PCK od pięćdziesięciu do siedemdziesięciu potrzebujących. – Natomiast jeśli chodzi o osoby kierowane do nas przez Ośrodek Pomocy Społecznej, które uprawnione są do pomocy, to jest to ponad tysiąc dwieście rodzin, co daje ponad trzy tysiące osób – przedstawia statystyki Hanna Szambelan i dodaje, że nie brakuje rodzin niejako pokoleniowo przypisanych do PCK. – Z pomocy korzystali rodzice, teraz korzystają ich dzieci – kwituje pani kierownik. Na szczęście placówka może liczyć na wsparcie z zewnątrz. Są bowiem osoby, które już od wielu lat przynoszą do PCK odzież, żywność, czy środki czystości. Jest też grupa szkół z terenu Rybnika, która regularnie przekazuje takie rzeczy. Dzieje się to głównie przed świętami. Później z tych darów przygotowywane są paczki, które następnie wydawane są potrzebującym. Ale oczywiście dzielić się z ubogimi można przez cały rok. Pracownicy PCK przyjmują dary codziennie w godzinach pracy biura.
(kp)