Kto nas będzie leczył w nocy i święta?
Od 1 stycznia pomoc medyczną w nocy i w święta można uzyskać tylko w dwóch miejscach w Rybniku, a nie jak dotąd w trzech. Przychodnia przy Byłych Więźniów Politycznych nie podpisała umowy, bo nie ma tylu lekarzy, ilu wymaga NFZ.
Na dziś pomoc można uzyskać tylko przy ulicy Orzepowickiej na osiedlu Nowiny i przy ulicy Patriotów w dzielnicy Boguszowice. Czy to nie za mało jak na tak duże miasto? – Docelowo takich punktów w Rybniku powinno być rzeczywiście trzy – przyznaje Małgorzata Doros, rzecznik prasowy śląskiego oddziału NFZ. Ostatniego dnia grudnia Fundusz rozesłał informację, że od 1 stycznia przychodnia Centrum Medyczne przy ulicy Byłych Więźniów Politycznych nie będzie już świadczyć takiej pomocy. – Umowa wygasła, a NZOZ nie podpisał z nami aneksu przedłużającego umowę. To jedyny podmiot na blisko 60 w województwie śląskim, który go nie podpisał – zapewnia rzeczniczka NFZ.
Prezes na dyżurze
Jak się dowiedzieliśmy, przychodnia już w październiku miała sygnalizować funduszowi problemy, prosząc o jak najszybszy konkurs, aby nie odczuli tego pacjenci. – Jestem zdumiona, że Narodowy Fundusz Zdrowia dopiero teraz ogłasza konkurs – mówi dr Grażyna Potera, prezes NZOZ Centrum Medyczne. – W połowie października ubiegłego roku – z ośmiu lekarzy w naszym centrum zostało czterech, a więc za mało, aby świadczyć usługi na wymaganym poziomie. Powiadomiłam więc z końcem października fundusz, o konieczności ogłoszenia konkursu. Moim zdaniem, fundusz mógł to zrobić wcześniej o dwa miesiące. Dziś nie byłoby tej dziury w opiece. Sytuacja jest taka, że brakuje lekarzy. Szpitale oferują wysokie stawki i u nas, za mniejsze pieniądze, mało kto chce pracować. Sama pracowałam w sylwestra, a mój zastępca w wigilię. Wykonałam blisko 50 telefonów szukając chętnych do pracy u nas – tłumaczy.
Konkurs wystartował
NFZ już szuka chętnego, kto w nocy i w święta będzie pomagać mieszkańcom Rybnika. – Konkurs został ogłoszony 5 stycznia. Nowa umowa będzie obowiązywać od 1 marca do 30 czerwca. – We wszystkich tego typu obiektach, które mają nocną i świąteczną opiekę, umowy obowiązują do końca czerwca. Potem znów będzie ogłaszany konkurs. Te dwa miesiące to dla nas minimalny czas na przeprowadzenie postępowania, bo zakładamy, że mogą zostać złożone na przykład odwołania. Nie możemy również podpisać umowy np. w środku miesiąca, bo rozliczamy się z przychodniami w cyklu miesięcznym – tłumaczy rzeczniczka.
Lekarze chcą zarabiać
Kto wygra konkurs? Może to być zupełnie nowa placówka, lub któraś z tych, które obecnie mają już umowę z funduszem i chciałyby poszerzyć współpracę. – To otwarte postępowanie i może w nim brać udział każdy, kto spełni warunki. Ta placówka ma swoim terenem działania obejmować obszar zamieszkiwany przez 50 tysięcy osób. To szczegółowo określają przepisy. W innych miastach bywa, że jeden podmiot obsługuje nawet 100 tysięcy mieszkańców. Wszystko zależy od możliwości danej placówki i np. liczby lekarzy – tłumaczy rzeczniczka NFZ. Centrum Medyczne jeszcze nie podjęło decyzji, czy przystąpi do ogłoszonego właśnie konkursu. – Wszystko zależy od tego, czy znajdziemy lekarzy. Liczyliśmy na nowe warunki z Funduszu, a nie na aneks. Wówczas moglibyśmy więcej zapłacić lekarzom, a praca u nas stałaby się bardziej atrakcyjna – wyjaśnia dr Grażyna Potera.
Pacjent ma wybór
To, że Rybnik obecnie obsługują dwie placówki, gdzie w święta i w nocy można otrzymać pomoc, a docelowo ma ich być trzy, nie znaczy, że pacjenci są przypisani do danej przychodni. – Trzeba wyraźnie podkreślić, że możemy się zgłosić po pomoc do dowolnej takiej placówki, a nie tylko tej najbliższej lub w jakiś sposób nam narzuconej np. rewirami. Mało tego, mamy prawo do świątecznej i nocnej pomocy także w innych miastach. Po to te podmioty otrzymują ryczałt, aby obsługiwać również pacjentów spoza swojego „rewiru” – wyjaśnia Małgorzata Doros.
(acz)