Droga tak nierówna, że jak tiry jadą, to aż domy „skaczą”
Radni z Pszowa domagają się remontu Drogi Wojewódzkiej nr 933. Droga jest w fatalnym stanie. Rajcy wskazywali, które odcinki są najgorsze.
Ostatnia sesja rady miasta miała niemal uroczysty charakter. Wszystko za sprawą gości z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Obecność przedstawicieli tej instytucji była prawdziwym zaskoczeniem, ponieważ mimo że w poprzednich latach także byli zapraszani, unikali tego rodzaju spotkań. Tym razem było inaczej. – Dzięki za to, że w ogóle się pojawiliście. Z niedowierzaniem patrzę na waszą obecność. Macie okazję wysłuchać tego, co nas boli – skomentował wizytę gości radny Paweł Kołodziej.
Tyle wydali
A bolączek jest co niemiara. Przypomnijmy, że przez Pszów przebiega droga wojewódzka nr 933 (tworzą ją ulice: Pszowska, Ks. P. Skwary, Andersa i Kolberga). Droga ta na dużym odcinku jest w fatalnym stanie. Co prawda ZDW każdego roku remontuje jakiś niewielki fragment, jednak potrzeby są dużo większe. – Aktualnie wykonujemy remont DW 933 na odcinku od skrzyżowania z ul. Karola Miarki w kierunku Raciborza. W latach 2013–2016 na remonty DW 933 w Pszowie wydaliśmy 1,75 mln zł – mówił Mirosław Kraus z ZDW w Katowicach.
Czasy Gierka
Radny Ignacy Basztoń dziękował przedstawicielom ZDW za to, co już zostało zrobione. Nie krył jednak rozczarowania faktem, że obecnie remontowany jest zaledwie 300–metrowy odcinek. – Ucieszyło mnie, gdy zobaczyłem na tej drodze frezarkę. Ale sądziłem, że wyremontujecie chociaż do wysokości Biedronki. Proszę więc, żeby w następnym roku wyremontować drogę przynajmniej do skrzyżowania w Krzyżkowicach – apelował radny Basztoń. Zwrócił też uwagę na stan chodników przy DW 933. – Niektóre odcinki chodników są pokryte asfaltem pamiętającym czasy Gierka. Dziura na dziurze – opisywał radny.
Dziury, uskoki
Paweł Kołodziej mówił z kolei, że za priorytet powinien zostać uznany remont ulicy Pszowskiej. Szczególnie od skrzyżowania z ul. Traugutta aż do skrzyżowania z ul. Śląską, czyli do tzw. łącznika. – Ten odcinek jest dramatycznie zły. Dziury, uskoki, pozapadane studzienki. A w małej odległości od jezdni mieszkają ludzie. Gdy przejeżdżają ciężarówki, ich domy „skaczą”.
To najgorszy odcinek i prosiłbym, żeby ująć go w planach remontowych – zwrócił się do przedstawicieli ZDW radny Kołodziej. Te odczucia potwierdzają sami zainteresowani. – Jak jadą te ogromne tiry, to w domu wszystko się trzęsie. I słychać ciągle huk, głowa od tego boli. Szkoda gadać, nie ma chwili spokoju – mówią nam dwie starsze mieszkanki ul. Pszowskiej, które pytaliśmy o komfort życia przy DW 933.
Poprawa za 7 lat?
Wiceprzewodniczący Piotr Kowol szybko policzył, że jeżeli ZDW nadal będzie remontować tylko po 300 metrów drogi, to poprawy standardu należy spodziewać się dopiero za 7 lat. – Czy możemy liczyć na przyspieszenie? – dopytywał. Z kolei radny Marcin Grzenia sugerował, by w większym stopniu zadbać o bieżące utrzymanie drogi.
Przedstawiciele ZDW nie ukrywali, że mają ograniczony budżet. Zadeklarowali, że będą wnioskować o to, by kolejny remont DW 933 w Pszowie dotyczył odcinka o długości 600–700 metrów. – Na pewno będziemy wnioskować o ten zakres. Ale jest kwestia tego, czy środki się znajdą – podkreślali. 3.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach złożył władzom Pszowa propozycję dotyczącą DW 933. ZDW chce, by miasto wyłożyło połowę pieniędzy na wykonanie projektu kompleksowej przebudowy DW 933 (od skrzyżowania z ul. Traugutta do granic z Wodzisławiem). Szacowany koszt projektu to około 250 tys. zł. Miasto musiałoby więc wyłożyć 125 tys. zł. – Będziemy proponować radzie uwzględnienie tej kwoty w przyszłorocznym budżecie – mówi wiceburmistrz Dawid Topol. Jeśli miasto przekaże pieniądze, projektowanie mogłoby rozpocząć się w przyszłym roku. O samej realizacji projektu na razie nie ma mowy. Nie wiadomo, kiedy znajdą się pieniądze.