Krytyka w finansach Krzanowic i obrona przed komornikiem
Do końca listopada samorządy w całym powiecie sporządzają na potrzeby Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach projekty budżetów na kolejny rok. Tak jest również w Krzanowicach. Warto przypomnieć, że RIO już raz w tym roku surowo oceniło politykę finansową miasta.
Negatywna opinia Izby dotyczyła wykonania budżetu Krzanowic za 2015 rok. W uchwale RIO wytknięto błędy i stwierdzono istotne naruszenie prawa. Rada miejska nie podjęła w wyznaczonym terminie stosownej uchwały o zaciągnięciu długoterminowego kredytu (1,7 mln zł ze spłatą do 2025 roku) i nie upoważniła do tej czynności burmistrza Andrzeja Strzedulli. Zadłużono się choć kwota kredytu nie mieściła się w limicie zobowiązań podanym w budżecie miasta; nie ujęto jej w dochodach miejskich i nie zasięgnięto w tej sprawie opinii RIO. Organ nadzoru podkreślił, że nie był informowany o faktycznych operacjach gospodarczych gminy.
Krzanowice posiadają bardzo wysoki – w opinii RIO – poziom zadłużenia, na poziomie 75% dochodów, w kwocie 12,7 mln zł. Katowicka izba zaleciła Miastu Krzanowice podejmowanie kolejnych działań w celu zmniejszenia długu.
Sprawa negatywnej opinii RIO nie była dotąd poruszana na sesjach krzanowickiej rady. Z zapisów w protokołach sesyjnych wynika, że uchwały izby nie odczytano na posiedzeniu rady gdy głosowano nad absolutorium za wykonanie budżetu za 2015 (czerwiec tego roku). Prawo samorządowe przewiduje taką procedurę. Odczytano wtedy jedynie wniosek komisji rewizyjnej (o co prosił radny Józef Abrahamczyk), bo nikt z obecnych na sali „nie zgłosił woli przedstawienia pozostałych dokumentów”.
(m)
Burmistrz Strzedulla odnosi się do negatywnej opinii RIO nt. wykonania budżetu w Krzanowicach za 2015 r. Twierdzi, że musiał dokonać wyboru mniejszego zła i bronił się przed wizytą komornika w urzędzie.
– Sprawa dotyczyła uregulowania sposobu spłaty należności za budowę hali sportowej w Krzanowicach. Przelanie środków przez ówczesne władze Gminy na niewłaściwe konto doprowadziło do obowiązku ponownej zapłaty za roboty budowlane w wysokości ok. 2,8 mln zł. Brak takich środków w budżecie Gminy spowodował konieczność negocjacji sposobu spłaty tej kwoty. W ich wyniku Gminie udało się podpisać z wierzycielem porozumienie, na mocy którego w/w kwota będzie spłacana w ciągu 10 lat. Niestety, RIO taki sposób uregulowania sądowych wyroków nakazujących zapłatę uznało jako zobowiązanie długoterminowe, tożsame z umową kredytową – komentuje Andrzej Strzedulla.
– Sprawa była przedmiotem wielu konsultacji z RIO. Niestety, nie uzyskaliśmy stamtąd jednoznacznych wytycznych dla tych procedur – zaznacza włodarz Krzanowic.
A. Strzedulla tłumaczy, że inne rozwiązanie sprowadziłoby do urzędu komornika i byłoby powodem zajęcia kont bankowych samorządu. Przyznaje, że postawił na „wybór mniejszego zła”. Ucierpiał wizerunek władz, ale ocalały finanse. – W kadencji gdzie byłem radnym też zdarzały się negatywne opinie RIO z wykonania budżetu.
Temat poznali wszyscy radni rady miejskiej w trakcie prac w komisjach. Na sesji pozbawiona wiedzy o negatywnej opinii RIO była tylko Brygida Abrahamczyk z rady powiatu. Domagała się szczegółów i udziału w dyskusji, ale nie dopuszczono jej do głosu. Szef rady Jan Długosz wskazał, że na sesji jest ona gościem, a nie członkiem samorządu. Dokument z RIO został jej później udostępniony.
Gmina odwoływała się od stanowiska Izby. Ta generalnie zdania nie zmieniła, choć nieco złagodziła uzasadnienie.
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.