Rosną pensje dla pracowników oświaty i komunalki
– Marklowice są gminą górniczą i w miarę bogatą dlatego dajmy zarobić więcej tym pracownikom, którzy zarabiają najmniej - mówił radny Piotr Pękała na jednej z ostatnich sesji w Marklowicach. Wójt oszczędności poszukał i od stycznia pracownicy obsługi placówek oświatowych i Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej (GZGK) będą zarabiali nieco więcej niż obecnie.
Temat podwyżek dla pracowników niepedagogicznych w szkołach oraz pracowników GZGK przewijał się na obradach w Marklowicach od kilku miesięcy. Podczas analizy budżetu na 2018 r. wójt Tadeusz Chrószcz poinformował radnych, że podwyżki dla pracowników obsługi placówek oświatowych i pracowników GZGK zostały w nowym budżecie uwzględnione. - W czasie trwania obecnej kadencji nie było znaczących regulacji płac tych pracowników. Najwyższy czas, aby to nadrobić- mówił wójt.
Więcej dla obsługi placówek
Tadeusz Chrószcz przypomniał, że szkoła to również pracownicy niepedagogiczni, bardzo często niedoceniani. Dlatego od 1 stycznia ich wynagrodzenie jest większe. - To należało się im od dłuższego czasu – dodał. Decyzje dotyczące wysokości wynagrodzenia konkretnego pracownika pozostają w gestii dyrektora szkoły. Obsługa marklowickich placówek oświatowych to około 22 pracowników. Na zwiększenie funduszu płac tej grupy zawodowej gmina przeznaczyła 40 tys. zł.
Komunalka też dostanie więcej
Na większą wypłatę wraz z nadejściem nowego roku mogą liczyć również pracownicy marklowickiego GZGK. - Ci pracownicy są bezcenni. Robią znacznie więcej, niż należy do ich obowiązków - argumentował wójt. Gmina na ich podwyżki przeznaczyła 30 tys. zł. Podobnie jak w przypadku szkół, decyzje dotyczące wysokości wynagrodzenia konkretnego pracownika pozostają w gestii dyrektora GZGK.
(juk)
Ludzie
Wójt gminy Marklowice
Po co mają szukać nowej pracy jak pan radny ma gest a co do nauczycieli to mam nadzieje że mają osiągnięcia zawodowe nie takie jak w Gogołowej
A ja mam pytanie, co pracownicy GZGK robią w czasie zimy wówczas kiedy nie ma normalnych sezonowych prac? Do odśnieżania zatrudnia się prywatne osoby z tego co mi wiadomo. Nie życzyłbym sobie aby za moje pieniądze ktoś "grał w karty" na zapleczu. A podejście radnego Pękały godne pożałowania "jesteśmy bogaci to dajmy zarobić". Wydaje mi się, że jest wolny rynek i jak ktoś zarabia za mało zawsze może poszukać lepszej pracy.