Czy zamienią u nas Oświęcim na Auschwitz?
Już ponad rok temu wodzisławski radny Jan Zemło apelował, by z tablic upamiętniających los ewakuowanych więźniów KL Auschwitz zniknęły takie sformułowania jak „obóz w Oświęcimiu”. Czy coś zostało w tej sprawie zrobione?
Prezydent rozmawiał z wieloma osobami
Postanowiliśmy wrócić do tematu i dowiedzieć się, czy miasto podjęło jakieś kroki, by doprowadzić do zmian. Miasto podkreśla, że kwestia zmiany nazwy ulicy nie jest sprawą prostą, przede wszystkim dla mieszkańców. - Zmiana taka wiążę się z koniecznością wymiany licznych dokumentów i wieloma utrudnieniami. Nie jest to zatem decyzja prosta do podjęcia. Prezydent miasta przeprowadził wiele rozmów w sprawie samej nazwy. Zwłaszcza przy okazji styczniowych wydarzeń upamiętniających marsz śmierci. Rozmawiał z uczestnikami uroczystości, osobami zainteresowanymi tematem i musimy przyznać, że głosów w tej dyskusji jest wiele, często bardzo różnorodnych. Radny Jan Zemło, posiadający również inicjatywę uchwałodawczą, nie złożył oficjalnego wniosku w tej sprawie - odpowiada rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu, Anna Szweda-Piguła.
Z kolei, jeśli chodzi o tablicę upamiętniającą ofiary marszu śmierci, która znajdowała się na dworcu, to została ona usunięta z budynku i odpowiednio zabezpieczona wraz z początkiem remontu obiektu. - Przypomnijmy, że w planach związanych z rewitalizacją obiektu jest stworzenie godnego miejsca pamięci, odpowiednio oznaczonego, wyjaśniającego dramatyczną historię i przypominającego tragiczną ofiarę uczestników wydarzeń ze stycznia 1945 roku - zapowiada rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu.