Uratowała człowieka, zostanie uhonorowana
Maria Chorowska, której sylwetkę, a przede wszystkim zasługi kilka tygodni temu przypomnieliśmy na łamach naszej gazety, zostanie pośmiertnie uhonorowana tytułem Honorowego Obywatela Gminy Mszana. Rada Gminy w Mszanie podjęła w tej sprawie uchwałę 7 marca.
O Marii Chorowskiej rozmawialiśmy na początku lutego z jej córka Anną Smyczyk. Chorowska jako ledwie 26-letnia mężatka z dwójką dzieci, której mąż był na wojnie, w połowie stycznia 1945 ukryła w swoim domu francuskiego Żyda, który zdołał uciec z konwoju więźniów, gnanych niemiłosiernie przez SS-manów z obozu w Auschwitz na dworzec kolejowy w Wodzisławiu Śląskim (tzw. Marsz Śmierci). Ów człowiek przebywał tam trzy miesiące, choć wokół domu ciągle krążyli niemieccy żołnierze. Maria Chorowska przez cały ten czas ryzykowała życiem swoim i pozostałych domowników.
Teraz o tej niezwykłej kobiecie, która po wojnie została drugą przewodniczącą mszańskiego Koła Gospodyń Wiejskich (przejęła obowiązki w 1977 r. i kierowała KGW przez następne 17 lat) a była też założycielką w 1986 r. zespołu „Mszanianka”, przypomni również gmina. Z wnioskiem o jej uhonorowanie wystąpił wójt gminy Mirosław Szymanek. - Maria Chorowska swoim życiem, postawą i działalnością społeczną zasłużyła na tytuł Honorowego Obywatela Gminy Mszana – napisano we fragmencie uzasadnienia do uchwały przyznającej jej tytuł.
– Na razie została podjęta uchwała o nadaniu tytułu. Sama uroczystość odbędzie się w późniejszym terminie, być może w kwietniu, podczas wizyty obywateli Izraela w Mszanie, związanej z ich odwiedzinami grobu ofiar Marszu Śmierci, do której, mamy nadzieję, że dojdzie – mówi Joanna Szymańska, sekretarz Urzędu Gminy w Mszanie.
(art)